[AUDIO] Wojciech Grzyb: “Obiecuję, że dołożymy wszelkich starań, aby takie wpadki w przyszłości nam się nie przydarzyły”

Aktualizacja: 24 sty 2018, 17:25
14 sty 2018, 20:21

Mecz 17. kolejki siatkarskiej ekstraklasy rozegrany pomiędzy ONICO Warszawa, a Treflem Gdańsk zdecydowanie mógł pozostawić kibicom niedosyt. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem miejscowych (3:0), choć zdecydowana część kibiców liczyła na dłuższe widowisko.

Gdańszczanie przyjechali do stolicy pełni nadziei. W pierwszej rundzie fazy zasadniczej, po ciężkim meczu pokonali podopiecznych Stephane’a Antigi 3:2. Przed drugim spotkaniem mogli liczyć na poprawienie tego wyniku, jednak warszawianie bardzo szybko sprowadzili ich do parteru. Miejscowi dosłownie zamurowali swoją część boiska – w całym meczu blokiem zdobyli aż 15 punktów. Pomeczowe statystyki również były jednoznacznie przychylne zawodnikom ONICO.

Mecz krótko dla serwisu Polski-sport.pl skomentował Wojciech Grzyb, środkowy Trefla Gdańsk:

Problemy gdańszczan zaczęły się już przed pierwszym gwizdkiem. Miejscowi od samego początku kontrolowali przebieg spotkania, a na domiar złego w drugim secie drobnej kontuzji doznał Maciej Olenderek. Zawodnik uskarżał się na ból w łydce i to on nie pozwolił mu wystąpić przeciwko warszawianom. Na parkiecie dzielnie zastępował go drugi libero Gdańskich Lwów, Fabian Majcherski.

Dalej sytuacja niestety nie ulegała poprawie. Miejscowi nie dali przeciwnikom żadnych szans, niemalże non stop utrzymywali ich na dużym dystansie punktowym. Bez wątpienia, był to jeden z najgorszych meczów w wykonaniu podopiecznych Andrei Anastasiego. Przez sobotnią przegraną siatkarze z Pomorza spadli w tabeli z 5. miejsca na 7.

Następnym rywalem Trefla będzie Aluron Virtu Warta Zawiercie. Dla beniaminka 17. kolejka może okazać się szczęśliwą – przed własną publicznością pokonali PGE Skrę Bełchatów, i to bez straty seta! Później podopiecznych Andrei Anastasiego czeka wyjazd do Wrocławia, na turniej Pucharu Polski (27-28 stycznia). W półfinale zmierzą się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Ten termin jednak wydaje się bardzo odległy. Jeżeli gdańszczanie będą chcieli powalczyć o trofeum, przede wszystkim będą musieli poprawić swoją grę i zapomnieć o bolesnej porażce w Warszawie.

Do następnego meczu gdańszczanom pozostał tydzień. Wydaje się, że to idealny czas na zapomnienie o nieudanym meczu w Warszawie i skupienie się na nadchodzących celach.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA