Borysiuk wreszcie doceniony przez nowego trenera, szósta porażka QPR z rzędu

Aktualizacja: 31 gru 2016, 02:22
27 gru 2016, 15:58

Wręcz beznadziejnie spisują się w tym sezonie piłkarze Queens Park Rangers. Zamiast walki o awans, czeka ich gra o utrzymanie się na zapleczu Premier League, w czym swój udział mogą mieć reprezentanci Polski.

Sezon zawodnicy QPR rozpoczęli pod wodzą Jimmy’ego Floyda Hasselbainka, którego zwolniono na początku listopada z powodu niezadowalających wyników drużyny. “The Hoops” w 16 kolejkach Championship uzbierali wówczas tylko 20 punktów, co dawało im 17. miejsce w tabeli. Grę ekipy z Loftus Road miał odmienić Ian Holloway i jak do tej pory efekt jest zupełnie odwrotny. Zapowiadało się bardzo dobrze, gdyż w debiucie Anglika na trenerskiej ławce udało się pokonać 2:1 Norwich City. Po starciu z “Kanarkami” Rangers rozegrali jednak już sześć spotkań, w każdym z nich notując porażkę. Co więcej, pod wodzą Hollowaya QPR strzeliło zaledwie 3 gole w siedmiu meczach, tracąc przy tym aż 12!

53-letni trener od początku swojej pracy w drużynie z Londynu ani razu nie postawił na Ariela Borysiuka. Sytuacja ta zmieniła się dopiero dziś, kiedy to Polak wybiegł w podstawowym składzie na mecz z liderem Championship – Brighton & Hove Albion. Od pierwszych minut zagrał także Paweł Wszołek, dla którego był to trzeci rozegrany mecz pod wodzą nowego trenera.

Gospodarze pierwszego gola strzelili już w 11. minucie, a jego autorem został Sam Baldock, który popisał się fantastycznym uderzeniem z dystansu. W sytuacji tej nie popisał się Borysiuk, który zbiegł na lewe skrzydło, chcąc odebrać rywalowi piłkę, lecz wykonał całkowicie nieudany wślizg i pozostawił sporą lukę w środku pola. Kilka minut po przerwie rzut karny wykorzystał Glenn Murray. Dodatkowo po chwili przyjezdni musieli radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Chineduma Onuohy. QPR nie miało już jednak wówczas nic do stracenia i w 59. minucie na boisko za Borysiuka wszedł napastnik Jamie Mackie. Roszada w składzie nie przyniosła zamierzonego skutku. Dziesięć minut później trzecią bramkę dla Brighton zdobył Anthony Knockaert, ustalając wynik meczu.

Po 23 kolejkach zaplecza Premier League QPR ma tylko trzy punkty przewagi nad znajdującym się w strefie spadkowej Blackburn Rovers. Brighton & Hove Albion jest liderem z 51 “oczkami” na koncie.

Championship – 23. kolejka
Brighton & Hove Albion – Queens Park Rangers 3:0 (1:0)
Baldock 11, Murray 53 (k), Knockaert 69

Czerwona kartka: Onuoha 56 (QPR)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA