EURO 2016: Zapowiedź meczu Polska – Szwajcaria!

25 cze 2016, 09:29

– 1/8 finału to już coś, ale chcemy więcej – mówi Kamil Grosicki. Od awansu do najlepszej ósemki turnieju Biało-czerwonych dzieli zwycięstwo ze Szwajcarami. Co nie jest czymś niemożliwym!

Szanujemy wszystkich, nie boimy się nikogo! – deklaruje Artur Jędrzejczyk. To nie są żarty 29-letniego obrońcy, tylko realna ocena możliwości. Zespół Adama Nawałki solidnie zapracował na respekt rywali i własnych kibiców. Awans na wielki turniej, który w XXI wieku był sufitem, dla tego zespołu może stać się podłogą.

Drużyna Nawałki potwierdziła we Francji, że eliminacyjna wygrana z Niemcami nie była przypadkowa. Na Saint Denis Polacy jeszcze raz nie ugięli kolan przed mistrzami świata i byli bliżej wygranej (0:0). W trzech meczach nie stracili gola, co w historii ME zdarzyło się Włochom i dwukrotnie Niemcom. Wygrali dwa z trzech meczów – tyle, co na czterech poprzednich turniejach, w których brali udział. – Nauczyliśmy się radzić sobie w trudnych momentach. Dotknęły nas z Niemcami i Ukrainą, a mimo tego zdobyliśmy cztery punkty. To dodało pewności – powiedział Grosicki. Dzięki temu dziś, w St. Etienne, na drodze biało-czerwonych staną Szwajcarzy. – Mam nadzieję, że około godziny 17 wszyscy będziemy szczęśliwi – mówił Grosicki.

Helweci wypełnili plan minimum. Grając w grupie z jednym wielkim faworytem zdołali zająć drugie miejsce, a w dodatku z nim nie przegrali i choć zdobyli dwa punkty mniej niż Polacy: za sprawą remisu z Rumunią, mogą być jak dotąd zadowoleni z tego co udało im się osiągnąć. Helweci nie zagrali jednak ani jednego dobrego spotkania na tym turnieju, bo nawet jedyne zwycięstwo z Albanią na inaugurację przyszło im w wielkich bólach, a rywal grał w dziesiątkę. Z Rumunią w drugiej połowie nie zdołali strzelić drugiej bramki zaś przeciwko Francji nie oddali nawet celnego strzału na bramkę choć przecież podobne statystyki mieli Polacy przeciwko Niemcom.

W ostatnim spotkaniu selekcjoner Adam Nawałka zdecydował się na kilka zmian, które miały oszczędzić graczy zagrożonych absencją za żółte kartki. Dotyczy to w szczególności Piszczka, którego zastąpił przeciętny w tym spotkaniu Thiago Cionek, a także Grosickiego, który wszedł w końcówce. Z udziału w meczu 1/8 sam wykluczył się Bartosz Kapustka, który zobaczył drugą żółtą kartkę.

To co może martwić kibiców Polski to z pewnością nieskuteczność obu napastników. Arkadiusz Milik zmarnował kilka okazji w meczu z Niemcami, a przeciwko Ukrainie nie popisał się Robert Lewandowski, który już na początku był w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Obaj jednak pełnili ważne role w poprzednich meczach w fazie grupowej: Milik strzelił bramkę Irlandii Północnej, a Lewandowski zaprezentował się bardzo dobrze w meczu z Niemcami.

Największe gwiazdy Szwajcarów jak na razie nieco zawodzą. Dotyczy to przede wszystkim Xherdana Shaqiriego, który w żadnym z trzech pierwszych spotkań nie zagrał naprawdę dobrze, siłą rzeczy nieco mniej widoczny jest nowy zawodnik Arsenalu Granit Xhaka, bodaj najlepiej w meczach grupowych grał Admir Mehmedi, autor ładnej bramki w meczu z Rumunią. Szwajcarzy mają spore problemy z napastnikami, bo pierwsze mecze pokazały, że Haris Seferovic z Eintrachtu jest w wyjątkowo słabej dyspozycji. W ostatnim spotkaniu zagrał młody Breel Embolo, który prawdopodobnie wyjdzie od początku w spotkaniu z Polską. Zawodnik FC Basel ma spory potencjał, ale też w zeszłym sezonie w dość przeciętnej lidze szwajcarskiej zdobył 10 goli, a w dodatku ma dopiero 19 lat.

W dziesięciu oficjalnych meczach polscy piłkarze zanotowali cztery zwycięstwa, pięć remisów i ponieśli tylko jedną porażkę. Ze Szwajcarią po raz ostatni przegrali w… 1976 roku. Wówczas rywale pokonali biało-czerwonych na swoim terenie w meczu towarzyskim 2:1.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA