Arkadiusz Malarz ostatnie dwa lata może uznać za bardzo udane – przynajmniej w sferze czysto sportowej. Jego kapitalna forma w wieku 38 lat spowodowała nawet dyskusje u wielu ekspertów czy nie powinien się on znaleźć w kadrze na zakończone wczoraj mistrzostwa świata. Niestety, poza sukcesami sportowymi życie daje golkiperowi warszawskiej Legii w kość…
Na przestrzeni roku z życia Malarza odeszła jego mama, z którą bramkarz był bardzo zżyty, a także teściowa, która cieszyła się wielką miłością i szacunkiem ze strony zawodnika mistrzów Polski. Niestety, wczoraj odszedł również tata 38-latka o czym sam zawodnik poinformował za pośrednictwem Twittera.
Dziś odszedł moj Tata, Moj Autorytet nie mógł wytrzymać długo bez Mamusi, Teraz są razem i znów Szczęśliwi. Dziękuje Tato za wszystko . Kocham Cię . Do Zobaczenia Tato i Mamo . Proszę o modlitwę za moich Rodziców .
— Arkadiusz Malarz (@ArkadiuszMalarz) July 15, 2018
Malarz dzięki “ludzkiej twarzy” swojej szczerości i wielkiemu sercu zasłużył sobie na wielki szacunek nie tylko kibiców Wojskowych, ale również innych klubów w Polsce co pokazują nie tylko kondolencie i słowa współczucia, ale również codzienny stosunek do jego osoby choćby za sprawą komentarzy pod jego wpisami.