Kielecka Korona po przejęciu klubu przez Dietera Burdenskiego, chętnie w letnim okienku transferowym sięgała po piłkarzy z runku niemieckiego. O ile Elię Soriano można jeszcze nazwać wzmocnieniem, o tyle ciężko podobnie określić dwóch obrońców, grających jeszcze w ubiegłym sezonie za naszą zachodnią granicą – Shawna Barry’ego i Ángelosa Argýrisa.
Szczególnie negatywnie “wyróżnić” należy transfer tego ostatniego. 23-letni Grek przed podpisaniem rocznej umowy ze “Złocisto-krwistymi” występował w niemieckiej Regionallidze (4. poziom rozgrywkowy) dla ETSV Weiche Flensburg. Nie było mu dane nawet zadebiutować w Lotto Ekstraklasie i swoją przygodę w Kielcach zakończy najprawdopodobniej zaledwie z dwoma występami w Pucharze Polski.
27-letni Amerykanin zanim trafił do ekipy Gino Lettieriego, grał o jeden poziom wyżej od swojego młodszego greckiego kolegi. Barry był bowiem w poprzednim sezonie podstawowym graczem FSV Frankfurt, z którym spadł jednak do Regionalligi. Początek w Kielcach miał obiecujący – od 2. kolejki “zadomowił” się w pierwszym składzie, lecz licznik jego występów w Ekstraklasie zatrzymał się na pięciu. Później dostał już tylko jedną szansę, w ćwierćfinale Pucharu Polski zanotował 90 minut przeciwko Zagłębiu Lubin. W jego przypadku największym problemem był limit piłkarzy spoza Unii Europejskiej. Mocniejszą pozycję w klubie ma bowiem inny stoper, Senegalczyk Elhadji Pape Diaw.
Obaj wspomnieni środkowi obrońcy mają z Koroną kontrakty ważne do końca czerwca 2018 roku. Jak informuje jednak “Przegląd Sportowy”, władze 7. ekipy Lotto Ekstraklasy zamierzają w najbliższym czasie rozwiązać z nimi umowy za porozumieniem stron. Nie są to pierwsi gracze, którzy tej zimy odejdą z Kielc. Wcześniej klub potwierdził rozstanie z dwoma napastnikami, o czym pisaliśmy TUTAJ.
