Legia na kolanach. Ruch gromi mistrza Polski

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:18
19 lut 2017, 19:49

Ruch Chorzów sprawił wielką sensację pokonując w Warszawie Legię 3:1 (2:0). Aktualnego mistrza Polski pogrążył między innymi wypożyczony napastnik warszawian, Jarosław Niezgoda.

Za gospodarzami ciężkie spotkanie w fazie pucharowej Ligi Europy z Ajaxem Amsterdam. W czwartek Wojskowi bezbramkowo zremisowali przy Łazienkowskiej z holenderską potęgą i z nadzieją patrzą na przyszłotygodniowy rewanż. Z goła inna sytuacja panuje w ostatnim w tabeli Ruchu. Niebiescy przegrali w tym sezonie już 13 spotkań, dostali zakaz transferowy, a na domiar złego odjęto im cztery punktu z jesiennego dorobku. Kontraktu z chorzowskim klubem nie chce podpisać też Kamil Mazek, przez co nie zdecydowano się zabierać prawoskrzydłowego do Warszawy.

Po dobrym początku gospodarzy i kilku ofensywnych akcjach Ruch wyszedł z kontrą. W 13. minucie Michał Pazdan sfaulował Jarosława Niezgodę, a z rzutu wolnego fantastycznie przymierzył Patryk Lipski wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. To czwarta bramka 22-letniego pomocnika w tym sezonie. Po stracie bramki Legia wciąż utrzymywała się przy piłce, a piłkarze w niebieskich trykotach przez większość czasu barykadowali się na własnej połowie. W 22. minucie Guilherme zdecydował się na strzał po rajdzie prawą stroną i zmusił Hrdlicke do błędu. Słowacki bramkarz wypiąstkował piłkę do góry i mało brakowało, a posłałby ją sobie za kołnierz. Gospodarze cały czas atakowali, ale defensywa Niebieskich była dobrze ustawiona. W 40. minucie po raz pierwszy kontakt z piłką w polu karnym gości miał Tomas Necid, dobrze przyjął sobie piłkę, ale strzelił z kilku metrów wprost w bramkarza. Ruch odpowiedział szybką kontrą. Surma podał do Urbańczyka, a ten fenomenalnie przymierzył z 25 metrów posyłając piłkę w samo okienko. Arkadiusz Malarz po raz drugi był bez szans.

Trener Jacek Magiera zareagował w przerwie dwoma zmianami w ofensywie. Po bardzo słabym występie na boisko nie wybiegł już Tomas Necid, a młodego Szymańskiego zastąpił Hamalainen. W 51. minucie Przybecki świetnie wyłożył piłkę Niezgodzie, a wypożyczony z Legii napastnik uderzył tuż obok Malarza pogrążając klub, do którego ma wrócić jeszcze w tym roku. Gospodarze bardzo nieudolnie próbowali przedostać się pod bramkę przeciwnika. Ta sztuka udała się w 65. minucie, kiedy to Odjidja-Ofoe zagrał do Radovicia, a ten uderzył ponad bramką z kilku metrów. Kwadrans przed końcem Adam Pazio obejrzał czerwoną kartkę za uderzenie Jędrzejczyka w twarz. Grająca w przewadze liczebnej Legia zmniejszyła straty. W 84. minucie po podaniu Jędrzejczyka piłkę do siatki z bliskiej odległości wpakował Radović.

Legia Warszawa – Ruch Chorzów 1:3 (0:2)
13′ Lipski, 42′ Urbańczyk, 51′ Niezgoda – 84′ Radović

Legia: Malarz – Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek – Kopczyński, Szymański (46′ Hamalainen) – Radović, Odjidja-Ofoe, Guilherme (65′ Kazaiszwili) – Necid (46′ Kucharczyk)

Ruch: Hrdlicka – Konczkowski, Grodzicki, Helik, Kowalczyk – Urbańczyk, Surma – Przybecki, Lipski, Pazio – Niezgoda (81′ Moneta)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA