Lotto Ekstraklasa: Arka Gdynia zremisowała z Górnikiem grającym w dziesiątkę

Aktualizacja: 3 lut 2022, 11:15
11 sie 2018, 22:30

Arka Gdynia podzieliła się punktami z Górnikiem Zabrze po spotkaniu na swoim terenie i końcowym wyniku 1-1. Michał Janota strzelił też pierwszą bramkę dla drużyny z Gdyni w tym sezonie Lotto Ekstraklasy.

Początek był lepszy dla Górnika Zabrze. Szansę miał Igor Angulo, jednak bardziej był to strzał dla statystyk, nie do stworzenia sytuacji. Dopiero w dziewiątej minucie pierwsze zagrożenie dla Arki stworzył Michał Nalepa. Jego próba wylądowała jednak obok bramki. W 16. minucie goście z Zabrza powinni zdecydowanie prowadzić w Gdyni, Michał Nalepa złamał linię spalonego, futbolówka trafiła pod nogi Jesusa Jimenza, który miał obowiązek strzelić gola, a uderzył prosto w bramkarza. Kiedy w następnych kilku minutach zabrzanie odrobinę odpuścili i Arka wyglądała wizualnie lepiej na boisku, Górnik ponownie przystąpił do ataku.W 28. minucie po wrzutce Daniela Smugi z rzutu wolnego Dani Suarez strzelił głową centymetry od słupka bramki Steinborsa. Pięć minut później zabrzanie po raz kolejny ostrzeliwali Łotysza stojącego w bramce Arki, najpierw strzelał Smuga, następnie Jimenez. Strzał tego pierwszego został zablokowany, a Hiszpan trafił wysoko nad bramką.

Końcówka pierwszej połowy także należała do ekipy ze Śląska, cztery minuty przed zejściem do szatni Żurkowski skierował piłkę niedaleko bramki, Jimenez strzelał głową. Zrobił to jednak zbyt słabo i gdynianie mogli odetchnąć z ulgą. Niestety Pavels Steinbors ucierpiał przy interwencji, po chwili wrócił jednak do gry. Ostatnia akcja pierwszej połowy i kiedy zawodnicy Arki Gdynia szykowali się już powoli do zejścia do szatni, Górnik ruszył po raz ostatni i opłaciło się to jak rzadko kiedy. Rzut rożny dla gości wykonywał Daniel Smuga, do wrzuconej futbolówki najwyżej wyskoczył Dani Suarez, który znakomicie skierował głową piłkę do siatki, co dało Górnikowi prowadzenie i klasyczną bramkę do szatni.

Druga połowa rozpoczęła się od ostrej walki z obu stron, piłka właściwie nie opuszczała środka pola. W 60. minucie Arka miała niecodzienną okazję na zdobycie bramki, najpierw strzelał Młyński, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez Michalskiego. Poprawiał Zbozień, ale uderzył nad poprzeczką. Kibice zareagowali jednak bardzo żywiołowo i podkręcali swoich zawodników do walki o punkt w tym spotkaniu. Pięć minut później po faulu Marciniaka na Żurkowskim Górnik miał rzut wolny. Po wrzutce Smugi, minimalnie obok bramki przymierzył Szymon Matuszek. W 73. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył od arbitra zawodnik Górnika Zabrze – Adrian Gryszkiewicz za faul na linii pola karnego na Mateuszu Młyńskim.

Faul ten wywołał duże kontrowersje, o ile karta była pewna, o tyle kibice domagali się rzutu karnego. W końcówce to Arka bardziej zażarcie atakowała i ostatecznie się to spłaciło, dokładnie w 88. minucie, kiedy to Michał Janota wpisał się na listę strzelców. Zawodnik Żółto-Niebieskich przymierzył tuż obok słupka i przełamał niemoc strzelecką drużyny z Gdyni. Ostatecznie jednak w Trójmieście padł remis 1-1, Górnik grał zdecydowanie lepiej do momentu czerwonej kartki dla Gryszkiewicza, potem to Arka dominowała i finalnie zabrzanie mogą się cieszyć z punktu który wywożą z terenu rywali.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA