LOTTO Ekstraklasa: Korona znów bez zwycięstwa. Mocna końcówka spotkania

Aktualizacja: 3 lut 2022, 11:32
15 gru 2017, 19:49

Remisem 1:1 rozpoczęła się 21. kolejka LOTTO Ekstraklasy. W Kielcach miejscowa Korona mierzyła się z Piastem Gliwice i dzięki dwóm bramkom w końcówce spotkania drużyny podzieliły się punktami. 

Pojedynek rozpoczął się bardzo ospale. Bardzo dużo bezsensownych strat oraz masa niedokładności nie napawały optymizmem przed resztą meczu. Pierwszą niezłą sytuację bramkową oglądaliśmy w 9. minucie. Piłka po interwencji głową jednego z defensorów gospodarzy trafiła wprost pod nogi Macieja Jankowskiego. Ten wykonał kilka kroków w stronę bramki rywala i uderzył tuż zza pola karnego. Zrobił to jednak zbyt lekko i Maciej Gostomski bez problemu zainterweniował.

Na kolejną okazję trzeba było czekać aż do 35. minuty. Znów próba gliwiczan zza osiemnastki rywali. Tym razem uderzał Martin Bukata i zrobił to nieco lepiej niż jego poprzednik, ale wciąż to było zbyt mało, aby pokonać golkipera Korony, który zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później Aleksander Jagiełło świetnie dośrodkował do będącego w polu karnym Jankowskiego. Ten stanął w doskonałej sytuacji do zdobycia bramki, ale fatalnie skiksował i na tablicy świetlnej wciąż widniał wynik 0:0.

Gospodarze odpowiedzieli swoją sytuacją w 44. minucie. Bartosz Rymaniak uderzył głową po rzucie rożnym, ale trafił tylko w boczną siatkę.

Początek drugiej połowy zdecydowanie należał do kielczan. W 53. minucie niewątpliwie zdobyliby bramkę, ale dwa razy fantastycznie interweniował Dobrivoj Rusov, który powstrzymał strzały Kaczarawy oraz Kiełba. Nieliczni kibice zebrani w Kielcach pierwszego gola zobaczyli dopiero w 85. minucie. Konstantin Vasiljew otrzymał fantastyczne podanie prostopadłe, urwał się defensorom gospodarzy i w sytuacji sam na sam się nie pomylił zdobywając bramkę. Przyjezdni niewątpliwie wygraliby ten pojedynek gdyby nie fatalny błąd Heberta w 89. minucie. Brazylijczyk podał na pamięć do tyłu, w jego zamiarach zdołał się połapać Niki Kaczarawa który pognał za piłką. Wygrał pojedynek z bramkarzem Piasta i zdołał wyrównać.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. Korona po nieco słabszych ostatnich czterech meczach spadła na 7. miejsce w tabeli.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA