Reprezentant Polski Filip Maciejuk zdobył brązowy medal mistrzostw świata w kolarstwie szosowym w jeździe indywidualnej na czas juniorów podczas czempionatu rozgrywanego w Bergen. To pierwszy polski krążek w Norwegii.
Polak, który w tegorocznych mistrzostwach Europy w Danii uplasował się na 7. miejscu, wyciągnął wnioski z popełnionych błędów i tym razem pokazał swoją prawdziwą wartość.
Maciejuk, który ponad 21-kilometrową walkę z czasem rozpoczął dość spokojnie, z każdym kilometrem „rozkręcał” się i podążał ku podium. Mimo, iż na pierwszym pomiarze czasu zajmował dopiero 20. miejsce, to kolejne dawały nadzieję na znakomity wynik. Na metę przyjechał z trzecim czasem i z podium mógł zepchnąć go tylko Norweg Andreas Leknessund.
Reprezentant gospodarzy rozpoczął bardzo mocno i na każdym pomiarze czasu był najlepszy. Nie wytrzymał jednak narzuconego przez siebie tempa i uplasował się dopiero na 8. miejscu.
– Jestem niesamowicie szczęśliwy, choć to co się wydarzyło jeszcze do mnie nie dociera. Dziękuję mojej rodzinie, trenerom, Polskiemu Związkowi Kolarskiemu oraz wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego sukcesu. To z pewnością mój największy sukces w karierze – powiedział Maciejuk.
Mistrzem świata juniorów został Brytyjczyk Thomas Pidcock z czasem 28:02.15. Srebrny medal wywalczył Włoch Antonio Puppio tracąc do zwycięzcy 11.92, a brąz Maciejuk, który był gorszy od Brytyjczyka o 13.29 sek.
Drugi z Polaków startujących w tej konkurencji – Damian Papierski – zajął 31. miejsce, tracąc do zwycięzcy 1:37.28.
We wtorek czeka nas jeszcze jazda indywidualna na czas kobiet. Tu reprezentować nas będzie Aurelia Nerlo.
źródło: PZKol
