Napoli pokonało na własnym stadionie Sampdorię Genua 3:2 w hicie 18. kolejki Serie A. Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej, kapitalnej połowie…
Goście kapitalnie rozpoczęli spotkanie na Stadio San Paolo. Już w 2. minucie prowadzenie Sampdorii dał urugwajski pomocnik Gaston Ramirez. Na odpowiedź Napoli nie trzeba było długo czekać. Kwadrans później do remisu doprowadził Allan. Goście nie dali się jednak zepchnąć do obrony i w 27. minucie z rzutu karnego drugą bramkę dla “Sampy” zdobył doświadczony Fabio Quagliarella. Goście nie zdołali dotrzymać prowadzenia do końca pierwszej połowy. Napoli zaatakowało i w 33. minucie znów wyrównało, tym zarazem za sprawą Lorenzo Insigne. Sześć minut później z kolei stadion w końcu mógł eksplodować bowiem po raz pierwszy w meczu na prowadzenie wyszło Napoli. Asystę Mertensa wykorzystał Marek Hamsik i jak się później okazało ustalił wynik spotkania.
Druga połowa zdecydowanie nie sprostała oczekiwaniom kibiców. Więcej było w niej włoskiego cwaniactwa i faulów, aniżeli dobrej gry. W 70. minucie na placu gry pojawił się Piotr Zieliński, który miał uspokoić sytuację w środku pola, ale siedem minut później jego kolega z boiska Mario Rui zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę co skutkowało przejęciem inicjatywy przez Sampdorię. Na kwadrans przed końcem na boisko wszedł jeszcze Dawid Kownacki, ale nie zdołał odwrócić losów spotkania. Cały mecz w barwach gości zagrał Bartosz Bereszyński, który spisywał się pewnie i nie zawinił bezpośrednio przy stracie żadnej z bramek.
W tabeli Serie A Napoli z dorobkiem 45 punktów prowadzi z przewagą czterech “oczek” nad drugim Juventusem, który swój mecz rozegra wieczorem. Sampdoria jest szósta.
