Pierwsza połowa to za mało – Polki słabsze od Hiszpanek!

Aktualizacja: 28 lis 2016, 09:22
27 lis 2016, 14:03

Po pogromie nad Japonkami oraz niespodziewanie wyrównanym spotkaniu z Argentynkami na koniec turnieju w Eldze dla Polek przyszedł czas na Hiszpanki. Miał to być ostatni i najważniejszy sprawdzian przed rozpoczynającymi się już w przyszłą niedzielę Mistrzostwami Europy.

W pierwszej siódemce naszej reprezentacji widać było przewagę lubelskich szczypiornistek, gdyż aż cztery na co dzień występują w barwach MKS-u Selgros. Sam mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze i już po 10. minutach za sprawą trafienia Kingi Achruk Polki prowadziły 5-2.

W pierwszej połowie świetnie między słupkami spisywała się Weronika Gawlik, która już na początku potrafiła obronić rzut karny wykonywany przez Carmen Martin, czyli triumfatorkę ostatniej edycji Ligi Mistrzyń.

Nie wszystko jednak wyglądało tak pięknie w grze biało-czerwonych. Leszek Krowicki mógł martwić się rzutami z siódmego metra na bramkę Hiszpanek, gdyż jego zawodniczki w samej pierwszej połowie nie wykorzystały dwóch rzutów karnych.

Ostatecznie aż do przerwy gra byłą wyrównana, jednak to Polki potrafiły częściej znaleźć sposób na hiszpańską bramkarkę. Do tego dołożyły bardzo aktywną obronę, dzięki czemu gospodynie turnieju często nie mogły znaleźć sposobu na wypracowanie dogodnej sytuacji rzutowej.

Mając w pamięci dwa poprzednie mecze rozegrane w Eldze polscy kibice nie mogli być spokojni. Z zespołem z Ameryki Południowej nasze reprezentantki rozegrały świetną pierwszą połowę, by w drugiej obniżyć znacząco loty, zaś przeciwko Japonkom było wręcz odwrotnie i to drugie 30 minut było koncertem gry biało-czerwonych.

Tak też było i w tym meczu. Druga część gry nie wyglądała już tak dobrze z perspektywy Leszka Krowickiego. Mimo wypracowanych sytuacji Polki myliły się sam na sam z bramkarką rywalek. Do tego doszedł brak koncentracji w defensywie i już po pierwszym kwadransie drugiej połowy Hiszpanki miały zdobyte więcej bramek, niż przez całe pierwsze 30 minut.

Ostatecznie to Hiszpanki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść i triumfowały w turnieju na własnej ziemi. Co do gry biało-czerwonych, to z pewnością podczas tego weekendu można było zaobserwować wiele pozytywów, jednak ważne jest też to, że każdy mecz pokazał naszym szkoleniowcom, co jeszcze wymaga poprawy i pozostaje nam trzymać kciuki, iż na treningach przez najbliższy tydzień zostanie na to zwrócona szczególna uwaga.

Hiszpania – Polska 22-18(8-11)

Hiszpania: López, Martín, Nely Carla, Mangué, Aguilar, Navarro, Chávez, González, Pena, González, González, Egozkue, Rodríguez, Hernández, Darly Zoqbi, Sans, Temprano, Barbosa

Polska: Gawlik, Płaczek, Kordowiecka – Rosiak, Kobylińska, Kozłowska, Gęga, Galińska, Kowalska, Janiszewska, Królikowska, Grzyb, Drabik, Achruk, Szczecina, Wojtas, Andrzejewska, Nosek

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA