PHL: Puchar nadal bez właściciela

Aktualizacja: 3 kwi 2017, 03:45
29 mar 2017, 23:36

Dzisiaj zakończył się na tyskim lodowisku piąty już pojedynek finałowy Polskiej Hokej Ligi między GKS-em Tychy, a Comarch Cracovią. Przed tym meczem stan rywalizacji wynosił 3:1 dla zespołu z Tychów. Pasy jednak nie pozwoliły zakończyć dzisiaj sezonu na lodowisku przy de’Gaulle, wygrywając 4:2.

Po pierwszej tercji krakowianie prowadzili już 2:0. Pierwszą bramkę zdobył w przewadze w 13. minucie Bartosz Dąbkowski, a pięć minut później podwyższył Tomas Sykora. Na drugą część spotkania tyszanie wyszli w bojowych nastrojach. Wielokrotnie polowali przy bramce Rafała Radziszewskiego, jednak zdołali strzelić tylko jednego gola w 3. minucie drugiej tercji. Zdobywcą bramki dla tyszan był Jan Semorad. Ich radość nie trwała jednak zbyt długo, gdyż mimo przewagi jednego zawodnika, stracili oni trzeciego gola. Krążek w bramce umieścił ponownie Tomas Sykora.

Trzecia tercja przyniosła wiele emocji tyskim kibicom ze względu na to, iż na 4 minuty przed końcem, GKS strzelił gola, a stan meczu wynosił 2:3. Niestety tyszanie nie zdołali umieścić trzeci raz w tym spotkaniu krążka w bramce “Pasów”. Na domiar złego po wycofaniu bramkarza stracili oni jeszcze jednego gola. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2 dla zespołu z Krakowa i tym samym feta przygotowana przez GKS musi jeszcze poczekać. W piątek rywalizacja przeniesie się ponownie na lodowisko Cracovii. Być może będzie to powód do świętowania dla “Trójkolorowych”, którym brakuje tylko jednego zwycięstwa do wywalczenia tytułu mistrzowskiego, lub rywalizacja powróci na Stadion Zimowy w Tychach.

GKS Tychy – Comarch Cracovia 2:4
Semorad 23, Kotlorz 56 – Dąbkowski 13, Sykora 18, 39, Zib 59

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA