Po awans do kolejnej rundy

30 lip 2014, 10:30

Dzisiaj o godzinie 20:45 przy Łazienkowskiej 3, odbędzie się pierwsze spotkanie w ramach 3 rundy eliminacyjnej do Ligi Mistrzów pomiędzy Legią Warszawa a Celtikiem Glasgow. Nastawienie w obu drużynach jest bojowe co potwierdzają trenerzy obu ekip. O wyniku mogą zdecydować detale.

Po fatalnym pierwszym meczu z St. Patrick’s Athletic (1:1), zawodnicy Legii wzięli się w garść i wygrali spotkanie rewanżowe aż 5:0. To właśnie od spotkania w Dublinie, graczy Berga coś zmotywowało. w ostatnich dwóch meczach strzelili osiem bramek tracąc tylko jedną. To wszystko nie zmienia jednak faktów, które są dla Warszawskiej ekipy bezlitosne. W ostatnich pięciu meczach odnotowali oni tylko dwie wygrane. Przeciwnicy nie byli najmocniejsi dlatego tym bardziej dziwi forma Legii z początku sezonu.

Wszystko ma zmienić się już dzisiaj. W przypadku odpadnięcia z Ligi Mistrzów nic się nie dzieje, ponieważ wciąż jest Liga Europy. Przy Łazienkowskiej póki co nikt nie chce o tym słyszeć. Liczy się tylko Liga Mistrzów i o nią zagra dzisiaj drużyna Heninga Berga.

Skład Legii na dzisiejsze spotkanie wiele się nie zmieni w stosunku do poprzednich meczów z St. Patrick’s Athletic. Zobaczymy dzisiaj możliwie najmocniejszy skład Warszawiaków.

Najważniejszą informacją jest chyba to, że w meczu przeciwko piłkarzom z Glasgow wystąpi Dusan Kuciak

W obronie zobaczymy stały skład, który praktycznie w każdym meczu wygląda podobnie Broź, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski

Duet Radovic – Duda powinien zapewnić płynność gry w środku pola oraz liczne akcje defensywne, włącznie z indywidualnymi akcjami obu Panów. Po Bokach powinniśmy zobaczyć Jakuba Koseckiego, który po ostatnim trafieniu w meczu z Cracovią wydaje się dochodzić do optymalnej formy, oraz Michała Żyrę, który pomimo słabszej formy w kilku meczach wciąż jest w podstawowej jedenastce Berga. Skład uzupełni Jodłowiec, który jak zwykle za zadanie otrzyma powstrzymywanie rywali w środku pola oraz często atakowanie bramki rywali.

Legia na papierze jak zwykle wygląda bardzo ładnie. Problem jednak jednak jest to, jak piłkarze prezentują się na boisku. Przewiduje się, że Celtic zagra szybką, bardzo płynną i dobrą piłkę. Legia niestety w żadnym meczu obecnego sezonu nie przejawiała takich możliwości. Powstaje więc pytanie, czy ta drużyna jest w stanie przeciwstawić się Szkotom?

Celtic Glasgow zaliczał już wpadki więc nic nie jest przesądzone. Legia musi zagrać pewnie i od pierwszej minuty mądrze. Atak od pierwszej minuty będzie tutaj błędem, jednak z czasem gry, jeżeli rywal na to pozwoli, bądź Legia będzie grała niesamowitą piłkę, ataki powinny się pojawić. Ważne, aby wszystko to, co będą dzisiaj robić piłkarze Legii było dokładnie przemyślane i pewne. Tylko pewność siebie i dobra taktyka może pomóc w wywiezieniu korzystnego rezultatu. Jeżeli Legia wygra i nie straci bramki, będzie przed rewanżem w bardzo dobrej sytuacji.

Skład Mistrzów Szkocji przedstawia się również bardzo silnie

Forster – Lustig, Ambrose, Van Dijk, Izaquierre – Griffiths, Johansen, Mulgrew, Commons, McGregor – Pukki

Celtic zagra z napastnikiem, czego może wybitnie brakować Legii. Uraz Sa niestety wyklucza tego zawodnika z kolejnych meczów. W trakcie spotkania zapewne zobaczymy Marka Saganowskiego, który z rzeczy niemożliwych robi rzeczy bardzo realne bądź Arka Piecha, który swoją szybkością powinien wprowadzić niepokój w zmęczoną defensywę Szkotów.

Legia, jeżeli marzy o Lidze Mistrzów musi dzisiaj wygrać. Tylko korzystny rezultat może pozwolić myśleć o 4 rundzie eliminacyjnej. Dzisiaj musi nadejść przełamanie, a drużyna Berga zagrać najlepszy mecz w tym sezonie. Legia już nie raz udowadniała, że z silniejszymi ekipami czuje się jak ryba w wodzie. Jeżeli dzisiaj Legioniści zagrają tak, jak przed rokiem ze Steua, zapewne zobaczymy Warszawiaków w kolejnej rundzie.

Nie pozostaje nic, jak wyczekiwać pierwszego gwizdka sędziego i z całych sił dopingować naszego jedynaka w elicie w drodze do kolejnej rundy eliminacyjnej.

 

Legia Warszawa – Celtic Glasgow
Łazienkowska 3
30.07.2014 godz. 20:45

 

Autor: Grzegorz Hetman

Podobne teksty

Komentarze

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA