Poweekendowy Ogień #6: Wyścig ślimaków donikąd?

27 mar 2017, 13:14

Gdy bliżej przyjrzymy się zmaganiom drużyn, na co dzień grających w Nice I lidze, możemy dojść do wniosku, iż jest ona bardzo wyrównana. Praktycznie każdy może wygrać z każdym o każdej porze. Brzmi to zachęcająco, gdyż takie rozgrywki potęgują emocje i sprawiają, że chcemy się nimi interesować. Jednakże jest zupełnie inaczej. Liga jest słaba, a moim zdaniem prawie żadna z drużyn nie chce awansować do Ekstraklasy.

Skok z I Ligi do Ekstraklasy nie jest duży pod względem piłkarskim, lecz organizacyjnie są to dwa światy. Infrastrukturalnie prawie żadna z ekip Nice I Ligi nie nadaje się do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Weźmy pod lupę stadiony. Obecni spadkowicze z Ekstraklasy, czyli Górnik Zabrze i Podbeskidzie Bielsko-Biała mają dobre stadiony i z nimi mogą spokojnie ,,pokazać się” na najwyższym szczeblu. Cała reszta natomiast ma przestarzałe, brzydkie lub mało pojemne obiekty. Owszem, w Sosnowcu oraz w Katowicach coraz głośniej mówi się o nowych stadionach. Ba! Nawet są wizualizacje i wstępne projekty, lecz nim one powstaną(o ile powstaną), to minie trochę czasu.

Obecnie liderem Nice I ligi jest zespół Chojniczanki Chojnice. Klub z nieco ponad 40-tysięcznego miasta przewodził w tabeli również na koniec rundy jesiennej. Ich stadion powstał w 1932 roku i mieści 3500 miejsc( oczywiście w międzyczasie modernizowany, a lata świetności przypadają w czasach PRLu). Nie oszukujmy się, by spełnić wymogi licencyjne trzeba będzie go lekko przebudować, a to oznacza dodatkowe koszty. Z resztą w Chojnicach już głowią się, co z tym ,,fantem” zrobić. Gra w Ekstraklasie oznaczałaby dla władz miasta inwestycje, które nie są objęte w planie budżetowym na rok 2017. Chodzi o kwotę 4-5 mln zł, jakie trzeba będzie wydać na podgrzewaną murawę, dodatkowy tysiąc miejsc na widowni oraz zadaszenie dla kolejnych 500 krzesełek. To poważna zagwozdka dla radnych miasta Chojnice. Całe szczęście, iż zainstalowane zostało dwa lata temu sztuczne oświetlenie. Inwestycje związane z awansem do Ekstraklasy zatamowałyby inne projekty, które mogą przyczynić się do rozwoju miasta, lecz burmistrz Chojnic jest zdaje się zwolennikiem gry Chojniczanki w najwyższej klasie rozgrywkowej. ,,Owszem, można by zrobić referendum, ale ja uważam, że trzeba mieć twarde siedzenie i podjąć to wyzwanie. Żadna dyscyplina sportowa nie promuje tak Chojnic jak piłka nożna…” – powiedział Arseniusz Finster.

Z resztą mamy do czynienia na zapleczu Ekstraklasy z wyścigiem ślimaków. Wspomniana już wyżej Chojniczanka jest akurat w trakcie serii 6 remisów z rzędu, a nadal pozostaje liderem Nice I ligi. Trzynaście razy zespół z Chojnic dzielił się punktami, wygrywając w tym sezonie tylko dziewięciokrotnie, a mimo to dzierżą żółtą koszulkę lidera. Średnia punktowa Chojniczanki wynosi 1,74. Moim zdaniem, to, że nikt inny nie potrafi ich wyprzedzić świadczy o słabości pozostałych ekip. Z resztą, w tej lidze wystarczy wygrać kilka spotkań z rzędu, by móc włączyć się do walki o awans. Doskonałym przykładem są Wigry Suwałki. Zespół z województwa podlaskiego od 12 listopada 2016r. do 11 marca 2017r. zanotował 5 zwycięstw z rzędu i z dolnych rejonów tabeli włączył się na poważnie do walki o miejsce premiujące do gry w Ekstraklasie. Oczywiście, by nie było zbyt dobrze, to obecnie jeszcze półfinalista Pucharu Polski ostatnie dwa spotkania przegrał, no, bo przecież jeszcze znaleźliby się na miejscu gwarantującym awans, a wtedy trzeba byłoby się głowić, co by było gdyby faktycznie awansowali. Takie mam odczucie. Tam pod względem organizacyjnym również nie jest kolorowo, a pieniądze z nieba nie spadną. Podobnie z resztą jest z kilkoma innymi zespołami w tej klasie rozgrywkowej.

Organizacyjnie do Ekstraklasy jest klubom ze Śląska – Górnikowi Zabrze, GKS-owi Tychy, a także zespołowi z Beskidu Śląskiego, czyli Podbeskidziu. Ale te ekipy są po prostu słabe. Zabrzanie fatalnie wystartowali po 6 kolejkach mieli raptem 4 punkty i w pewnym momencie znaleźli się nawet w strefie spadkowej. Fakt, iż cały czas muszą gonić resztę negatywnie wpływa na ich psychikę i stawia w nieustannej presji, a przecież są jeszcze ogromne oczekiwania ze strony fanów. Tyszanie są beniaminkiem i ciężko było spodziewać się tego, iż z marszu przystąpią do szturmu bram Ekstraklasy, lecz ich postawa jest zaskakująco słaba(choć poprawili się znacząco w ostatnich tygodniach). Podbeskidzie zaczęło sezon zupełnie inaczej, niż Górnik, ale później ich forma poszybowała mocno w dół. Na ostatnie 10 spotkań ligowych, tylko dwukrotnie spadkowicz z Ekstraklasy schodził z boiska z kompletem punktów.

Tak, jak zaznaczyłem we wstępie, liga jest słaba, a drużyny nie chcą awansować do Ekstraklasy, bo to byłby dla nich za duży szok. Jednakże dwie z nich zostaną na to skazane. Może i brzmi to śmieszne, ale mam takie odczucie, że dla tych klubów to może być wyrok, i to wyrok, który zapadnie na boisku(oby, bo jak wiemy w polskiej piłce nie takie rzeczy miały miejsce). Kto to będzie, tego nie da się przewidzieć już dzisiaj. Scenariuszy jest cała masa, lecz z pewnością warto śledzić rozgrywki Nice I ligi, gdyż zwrotów akcji nie zabraknie. Jak to mawia klasyk: ,,I liga – styl życia”.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA