Serie A: Sampdoria ogrywa Juventus! Grała trójka Polaków

19 lis 2017, 17:15

W spotkaniu 13. kolejki włoskiej Serie A Sampdoria bardzo ograła na własnym stadionie Juventus 3:2. W pojedynku tym wystąpiła aż trójka Polaków. 

Mimo iż gospodarze nie przegrali jeszcze w obecnym sezonie na własnym obiekcie to naturalnie faworytem pojedynku byli mistrzowie Włoch. Od pierwszego gwizdka sędziego na placu gry przebywało dwóch Polaków- Wojciech Szczęsny oraz Bartosz Bereszyński.

Pierwsze minuty pojedynku były bardzo senne. Obie drużyny badały się wzajemnie i nie ryzykowały ataku większa liczbą zawodników. W 28. minucie plac gry z powodu kontuzji musiał opuścić Dennis Praet, a w jego miejsce zameldował się Karol Linetty. Cztery minuty później Stara Dama skonstruowała składną akcję i oko w oko z bramkarzem rywali stanął Juan Cuadrado. Kolumbijczyk jednak zmarnował fantastyczną okazję trafiając wprost w golkipera.

Kolejne minuty pojedynku były nieco spokojniejsze. Gospodarze kontrolowali poczynania mistrzów Włoch i nie pozwalali im na wiele. Pod koniec pierwszej połowy po zagraniu Juana Cuadrado piłkę ręką w polu karnym odbił Ivan Strinić i gościom należał się rzutu karny, ale gwizdek arbitra milczał.

Drugą część gry mocno rozpoczęli miejscowi. W 52. minucie fatalny kiks we własnym polu karnym zaliczył Federico Bernardeschi i piłka spadła wprost na głowę Duvana Zapaty. Kolumbijczyk nie zmarnował tego prezentu i dał prowadzenie swojej drużynie. Podopiecznym Marco Giampaolo było jednak mało i w 71. minucie Lucas Torreira ładnym uderzeniem z okolic 18 metra podwyższył stan rywalizacji.

Juventus chciał za wszelką cenę odwrócić losy rywalizacji, ale dziś im kompletnie nic nie wychodziło. Stara Dama nie mogła stworzyć sobie klarownej sytuacji bramkowej. Ich słabość za każdym razem obnażała Sampdoria, która w 79. minucie za sprawą Gianmarco Ferrariego wyszła na trzybramkowe prowadzenie.

Gdy wydawało się, że gospodarze bardzo pewnie ograją Juventus w doliczonym czasie gry podopieczni Maxa Allegriego zdołali strzelić dwie bramki. Najpierw rzut karny bardzo pewnie wykorzystał Gonzalo Higuain, a później precyzyjnie z dystansu przymierzył Paulo Dybala. Niestety na wyrównanie zabrakło już czasu.

Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Sampdorii 3:2. Wojciech Szczęsny przy każdej ze straconych bramek nie miał szans na skuteczną interwencję. Z kolei Bartosz Bereszyński oraz Karol Linetty spisali się bardzo dobrze. Zwłaszcza były zawodnik Legii świetnie wywiązywał się ze swoich zadań defensywnych i niemal zamknął swoją strefę boiska.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA