Usyk wypunktował Głowackiego i odebrał mu pas! Wielkie emocje w Gdańsku [Podsumowanie gali]

Aktualizacja: 18 wrz 2016, 12:10
18 wrz 2016, 01:29

Oleksandr Usyk (10-0, 9 KO) po walce na pełnym dystansie dwunastu rund pokonał na punkty Krzysztofa Głowackiego (26-1, 16 KO) i odebrał Polakowi pas mistrza świata organizacji WBO w wadze cruiser. Walkę wieczoru poprzedziło kilka innych ciekawych konfrontacji. W jednej z nich tytuł mistrzyni świata WBC wywalczyła Ewa Piątkowska (10-1, 4 KO). Zapis naszej relacji live można znaleźć TUTAJ.

Paweł Stępień (5-0, 4 KO) pokonał po jednogłośnej decyzji sędziów Norberta Dąbrowskiego (18-5, 7 KO).

W walce otwierającej galę zaprezentowali się Paweł Stępień i Norbert Dąbrowski. Stawką tego pojedynku był pas mistrza Polski w wadze półciężkiej. Każda z ośmiu rund była bardzo wyrównana i sędziowie punktowi mieli trudne zadanie, aby wskazać zwycięzcę. Ostatecznie wskazali oni zwycięstwo Stępnia, a punktacja wyglądał następująco: 79:93, 79:73, 77:75.

Michał Cieślak (14-0, 10 KO) pokonał przez TKO w drugiej rundzie Giuliana Ilie (21-11-2, 7 KO).

Drugi pojedynek trwał o wiele krócej, bowiem dwie rundy wystarczyły Cieślakowi do pokonania Ilie. Polak pierwsze trzy minuty boksował bardzo spokojnie, punktując rywala, ale już w kolejnych nie pozostawił złudzeń kto jest lepszy i wygra tę walkę. Pięściarz z Radomia trzykrotnie posłał rywala na deski i obóz Rumuna zdecydował się poddać swojego podopiecznego.

Patryk Szymański (17-0, 9 KO) pokonał po niejednogłośnej decyzji sędziów Jose Antonio Villalobosa (9-2-2, 5 KO).

W kolejnym starciu było bardzo blisko sporej niespodzianki. Niewiele brakowało do tego, aby Polak został pokonany przez Villalobosa, a wielu ekspertów twierdziło nawet, że to Argentyńczyk powinien wygrać ten pojedynek. Szymański w pierwszych fazie walki narzucił bardzo intensywne tempo, co nie przyniosło pozytywnych efektów w postaci zdecydowanie wygranych rund czy szybkiego zwycięstwa. 23-latek z Konina przepłacił to kryzysem w drugiej części pojedynku i poważną kontuzją łuku brwiowego. Na szczęście dwóch z trzech sędziów ringowych widziało zwycięstwo pięściarza na co dzień trenującego pod okiem Chico Rivasa i to właśnie on mógł cieszyć się ze zdobycia pasa WBC Youth w wadze super półśredniej.

Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO) pokonał przez TKO po piątej rundzie Alberta Sosnowskiego (49-7-2, 30 KO).

Popularny “Dragon” zaprezentował się całkiem dobrze i zmusił  pięściarza z Krakowa do pokazania solidnego boksu. Sosnowski niemal od początku walki zmagał się z kontuzją łuku brwiowego, co ograniczało mu widoczność. Był to też główny powód do rezygnacji z kontynuowania pojedynku po piątej rundzie. Wawrzyk prowadził zdecydowanie na punkty, ale odczuł też siłę ciosu rywala o czym wspominał po ogłoszeniu werdyktu.

Ewa Piątkowska (10-1, 4 KO) pokonała jednogłośnie na punkty Aleksandrę Magdziak Lopes (16-4-2, 1 KO).

Stawką tego starcia był mistrzowski pas WBC wagi super półśredniej. Piątkowska przez całą walkę prezentowała się o wiele lepiej od urodzonej w Gliwicach, ale mieszkającej od 20 lat w Stanach zjednoczonych Magdziak Lopes. Najbardziej widoczna była różnica w szybkości. Dodatkowo zawodniczka Sferis Knockout Promotion konsekwentnie realizowała wskazówki trenera, Andrzeja Gmitruka i jak się później okazało wystarczyło to do pokonania bardziej doświadczonej pięściarki z Bostonu. Piątkowska jest pierwszą polską mistrzynią świata w tak prestiżowej federacji jaką jest WBC.

Krzysztof Głowacki (26-1, 16 KO) przegrał jednogłośnie na punkty z Oleksandrem Usykiem (10-0, 9 KO).

Kto był w ten wieczór w ERGO Arenie lub zasiadł przed telewizorem, aby zobaczyć ten pojedynek, z pewnością tego nie pożałował. Poziom sportowy oraz emocje jakie zaserwowali pięściarze były na najwyższym poziomie. Zabrakło jednak najważniejszego, czyli zwycięstwa Krzysztofa Głowackiego. Polak walczył bardzo ambitnie, ale widoczna była niewielka przewaga Usyka, głównie w pracy na nogach, ale i w przygotowaniu kondycyjnym. Większość fanów boksu znad Wisły pewnie widziało pojedynek bliski remisu, ale sędziowie punktowi mieli nieco inny zdanie i punktowali 119-109, 117-111, 117-111 na korzyść Ukraińca.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA