Vive wygrywa po wielkich emocjach w Szeged!

9 paź 2016, 18:45

W ramach 3. kolejki Ligi Mistrzów EHF, Vive Kielce wygrał z miejscowym MOL-Pick Szeged (16:15) i pozostaje liderem grupy B. Wielki wkład w zwycięstwo gości miał Filip Ivić, który nie wpuścił już żadnej bramki w ciągu ostatnich ośmiu minut meczu.

Początek spotkania był niezwykle wyrównany, z lekkim wskazaniem na drużynę Pick Szeged (4:3), jednak Vive potrafiło rzucać bramki na remis. Kilka minut później Mateusz Kus wyprowadził Kielczan na prowadzenie (5:4). Dobre zawody rozgrywał Krzysztof Lijewski, który w prosty sposób omijał Siergieja Gorboka i zdobywał kolejne bramki. W dziewiątej minucie polski rozgrywający powiększył przewagę gości do dwóch trafień (7:5). Co prawda piłkarze z Segedynu odrobili straty (7:7), jednak Vive dzięki dwóm wykluczeniom naraz dla rywali, odrobił dwie bramki przewagi (10:8).

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy Manuel Strlek zwiększył tą przewagę do trzech trafień (14:11). W ostatnich minutach piłkarze Juana Carlosa Pastora przycisnęli rywali i odrobili część strat, kiedy rzut Zormana wybronił Sierra, zaś na kilka sekund przed końcem akcję Deana Bombaca zatrzymali obrońcy (15:16).

Drugą połowę rozpoczynali goście, ale szybko stracili piłkę, a do wyrównania doprowadził Pedro Rodriguez. Piłkę na zdobycie zwycięskiej bramki nadal mieli podopieczni Talanta Dujszebajewa. W 35 minucie po tym, jak Zorman rzucił bramkę (19:18), rzut karny wykonywał Balogh. Na szczęście Filip Ivić zatrzymał rzut węgierskiego rozgrywającego. W 38 minucie po dwójkowej akcji Zorman-Lijewski, ten drugi wykończył akcję i powiększył przewagę klubu (21:19). Później skuteczniejszy w bramce był Sierra, który zatrzymał Reichmanna. Chwilę później Niemiec wyleciał na dwie minuty z placu gry, a gospodarze w 45 minucie odrobili trzy bramki straty (23:23). Kilka minut później hala zawrzała, gdy gospodarze wyszli na prowadzenie po raz pierwszy w drugiej połowie (25:24). W 52 minucie Kielczan osłabił Mateusz Kus, który otrzymał czerwoną kartkę za trafienie rywala w twarz.

Sytuacja zrobiła się trudna, ale wtedy różnicę w bramce zrobił Filip Ivić, który dwukrotnie zatrzymał rywali. Na pięć minut przed końcem Mariusz Jurkiewicz wyrównał po kontrataku (27:27). Wicemistrzowie Węgier mylili się, Bodo zgubił piłkę i Mateusz Jachlewski pobiegł do skutecznej kontry (28:27). Chwilę później Karol Bielecki zmieścił piłkę pod poprzeczką po rzucie karnym (29:27). Do końca zostały jeszcze aż dwie minuty, jednak wynik nie uległ zmianie, dzięki fantastycznej postawie chorwackiego bramkarza Kielczan w bramce (zatrzymał m.in rzut Obranovicia oraz sytuację sam na sam z Kalmannem).

Vive z kompletem punktów przewodzi w tabeli grupy B. Do zakończenia kolejki pozostało jeszcze jedno spotkanie słoweńskiego Celje z macedońskim Vardarem Skopje.

MOL-Pick Szeged – Vive Tauron Kielce (15:16).

Najwięcej bramek dla Vive: Lijewski 6, Bielecki 5, Aguinagalde 4, Strlek 4.

Najwięcej bramek dla Pick: Balogh 5, Obranovic 4, Kallman 3, Gorbok 3, Buntic 3.

MOL-Pick Szeged: Sierra, Sego – Balogh, Banhidi, Blazević, Bodo, Buntić, Gaber, Goncalves, Gorbok, Kallman, Obranović, Rodriguez, Skube, Sostarić, Zubai

Vive Tauron Kielce: Szmal, Ivić – Aguinagalde, Bielecki, Bombac, Djukić, Jachlewski, Jurkiewicz, Kus, Lijewski, Paczkowski, Reichmann, Strlek, Zorman

Grupa B, EHF Champions League

Lp. DrużynaMeczePunkty
1. Vardar Skopje812
2. Vive Tauron Kielce812
3. MOL-Pick Szeged811
4. Rhein Neckar Löwen 811
5. Mieszkow Brześć77
6. Celje Pivovarna Lasko74
7. IFK Kristianstad83
8. HC Plinarsko Drustvo Zagrzeb 82

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA