Wimbledon: horror Radwańskiej, dramatyczne zwycięstwo

Aktualizacja: 1 lip 2016, 00:57
30 cze 2016, 20:51

Agnieszka Radwańska po długim i dramatycznym spotkaniu pokonała Chorwatkę Anę Konjuh w drugiej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu! Polka po wygraniu pierwszego seta dała zepchnąć się do głębokiej defensywy, a w trzecim secie musiała bronić aż trzech piłek meczowych! Ostatecznie zwyciężyła jednak 6:2, 4:6, 8:6.

Pierwszy set zaczął się od przełamania serwisu Agnieszki Radwańskiej. Polka nie pozostała dłużna i już chwilę później na tablicy wyników widniało 1:1. Ana Konjuh od samego początku grała bardzo agresywnie. Atakowała drugi serwis, prowadziła akcję, głęboko wchodziła w kort, ale nie zawsze udawało jej się zakończyć punkt na swoją korzyść. Przy stanie 3:2 i serwisie Chorwatki, Polka zareturnowała instynktownie tuż za siatkę. Piłka na tyle szczęśliwie odbiła się od kortu, że uciekła z rakiety 18-latki, która w ogóle nie trafiła w piłkę. Od tej pory gra Any załamała się jeszcze bardziej. Polka robiła to, co do niej należało, czyli wszystko przebijała na drugą stronę, próbując zaskoczyć przeciwniczkę. Konjuh wkładała w swoje uderzenia bardzo dużo mocy, ale to nie szło w parze z wygrywanymi punktami. Wystarczy wspomnieć, że Radwańska wygrała seta po wrzuceniu przez Chorwatkę piłki z forhendu w siatkę. Krakowianka w pierwszej partii miała tylko trzy wygrane uderzenia, przy 9 tenisistki z Dubrovnika. Nic to nie da, jeśli Ana miała… 19 niewymuszonych błędów. A Polka? Jeden.

Drugi set zaczął się spokojnie, od wygranych serwisów obu tenisistek. Kłopoty zaczęły się w czwartym gemie, przy serwisie Chorwatki. Przy stanie 0-30 po wysokiej piłce Chorwatki na końcową linię Radwańska zagrała świetny forhend po krosie, który wylądował na linii pola serwisowego. Niestety trzy break pointy nie zostały wykorzystane przez 3. zawodniczkę w rankingu. Dłużna nie pozostała Konjuh, która gem później przełamała Polkę w jej stylu – najpierw zagrała skrót, a potem loba pod końcową linię. Gołym okiem było widać, że Chorwatka zaczęła grać o wiele lepiej. Nie pudłowała tyle i nawet bardzo trudne zagrania wychodziły jej znakomicie. W dziewiątym gemie, przy serwisie Radwańskiej, pierwsza piłka setowa została niewykorzystana przez Chorwatkę z powodu prostego błędu forhendowego. Przy jej serwisie, druga szansa na wygranie seta została zaprzepaszczona przez podwójny błąd serwisowy, trzecia po błędzie z forhendu (po zagraniu Agnieszki po taśmie), czwarta po forhendzie w siatkę, aż w końcu piąta – wykorzystana po bardzo dobrym serwisie na ciało Polki.

Trzeci set zaczął się źle dla Krakowianki. Pierwsze przełamanie nastąpiło już w trzecim gemie. Jeszcze bardziej niepokojące było to, że to Radwańska popełniła niewymuszony błąd z bekhendu, który wylądował dobry metr od linii. Konjuh wzniosła się na swoje wyżyny. Grała jak chciała i co ważniejsze, wszystko jej wychodziło. Nie bała się grać passing shotów i genialnych skrótów na linię. Niemalże każda piłka, która dotknęła jej strun w rakiecie lądowała w korcie i dawała jej punkt. Polka próbowała wszystkiego, co potrafi… grała slajsy pod końcową linię, na linię serwisową, broniła każdej możliwej piłki. A wszystko wracało i to wymuszało później błąd Agnieszki. Pierwszą piłkę meczową Konjuh zdobyła po świetnym minięciu przy siatce. Nie wykorzystała jej po nieudanym forhendzie. To się zemściło, gdyż gema wygrała Agnieszka. Gdy nadszedł czas na najważniejszy gem serwisowy 18-latki, ręka jej na pewno drżała, co spowodowało odrobienie strat przez Radwańską w ostatnim momencie. Konjuh ponownie przełamała Agnieszkę, a gdy przyszło jej serwować, widzieliśmy zupełnie kogoś innego i dochodziło do wyrównania. Od momentu 7:6 to Chorwatka pierwszy raz w tak ważnym momencie musiała gonić wynik. W 14. gemie wybroniła się mimo piłek meczowych rywalki. 15. gem – serwis Radwańskiej, skrót, bieg Konjuh i… potknęła się o piłkę, wykręcając kostkę, a potem upadła na kort i zalała się łzami. Po przerwie medycznej wróciła do gry. Była już cieniem samej siebie. To było najgorsze zakończenie meczu z możliwych, mimo zwycięstwa Radwańskiej.

Rywalką Agnieszki w następnym meczu będzie Katerina Siniakova, która także w trzech setach wyeliminowała Caroline Garcię z Francji.

Wimbledon, Londyn, Wielki Szlem (pula nagród: 28,1 mln £), mecz 2. rundy gry pojedynczej kobiet:

Agnieszka Radwańska, Polska [3] – Ana Konjuh, Chorwacja 6:2 4:6 9:7

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA