“Polski” mecz we Włoszech dla Wojciecha Szczęsnego

23 paź 2016, 22:39

W niedzielnym meczu 9. kolejki Serie A na Stadio Olimpico w Rzymie spotkały się AS Roma i US Palermo. W obu zespołach grali Polacy, na koniec spotkania tylko jeden z nich miał powody do radości. 

Gospodarze dzisiejszego spotkania przystąpili do niego rozdrażnieni środową wpadką w Lidze Mistrzów, kiedy to w końcówce meczu z Austrią Wiedeń stracili dwie bramki, prowadzenie i ważne 2. punkty. Ich determinację i wolę walki widać było przez całe spotkanie, a udowodnili to gromiąc przyjezdnych.

Początek meczu był wyrównany, ale z każdą kolejną minutą gospodarze zdobywali sobie więcej miejsca na boisku i coraz pewniej rozgrywali swoje akcje. Na skrzydle szaleli Salah i El Shaarawy. Do przerwy Roma prowadziła 1-0 po golu Egipcjanina z 31. minuty. Składnie rozegrana akcja, wyłożenie Dżeko na 6. metr od bramki i Salah mógł cieszyć się z bramki.

Druga połowa charaktetyzuje się jeszcze większą dominacją gospodarzy, którzy konsekwentnie wykorzystywali błędy drużyny Palermo.

W 52′ Leandro Paredes uderzył piłkę z rzutu wolnego i choć ta nie miała dużej prędkości wpadła do bramki po koszmarnym błędzie bramkarza przyjezdnych – Posaveca. W 68. minucie gospodarze zdobyli bramkę numer 3. Dżeko wykazał się ogromną inteligencją piłkarską, uderzając piłkę tak, że ta minęła Posaveca i idealnie wpadła tuż przy słupku bramki. Koszmarne błędy popełniła obrona gości, pozostawiając byłego snajpera Manchesteru City bez opieki.

W 80. minucie Wojciech Szczęsny miał jedyny powód do złości do swoich obrońców. Pozornie słaby strzał z przed pola karnego oddał Robin Quaison, jednak piłka odbiła się od obrońcy Romy i zmyliła bramkarza reprezentacji Polski. Dwie minuty później gospodarze ponownie wyszli na 3-bramkowe prowadzenie. Szybką akcję Salaha wykończył El-Sharaawy, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Palermo. W końcówce spotkania Strootman nie trafił do pustej bramki, a dobitka El-Sharaawego była bardzo niecelna. Mecz kończy się zwycięstwem AS Romy.

Całe spotkanie w bramce gospodarzy rozegrał Wojciech Szczęsny i nie licząc straconej bramki i paru niegroźnych sytuacji był w tym meczu bezrobotny. Po drugiej stronie boiska biegał Thiago Cionek, który miał w tym meczu pełne ręce roboty. Przy żadnej ze straconych bramek poważnie nie zawinił. Także rozegrał całe spotkanie.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA