ZAKSA po raz kolejny w finale PlusLigi!

28 kwi 2018, 22:58

 Dziś poznaliśmy drugiego finalistę PlusLigi sezonu 2017/2018. Choć gospodarze przegrywali 0:2, to odwrócili losy spotkania, zwyciężyli 3:2 i zagrają o złoty medal z PGE Skrą Bełchatów!

Od początku spotkania widać było, że goście przyjechali walczyć i zrobić wszystko by wygrać. Po kilku akcjach wyszli na dwupunktowe prowadzenie (3:5). Gra olsztynian nakręcała się i z minuty na minute wyglądała coraz skuteczniej (12:16). Gospodarze wyraźnie mieli problemy z przyjęciem i zakończeniem swoich akcji. Gospodarze zaś pewnie i skutecznie utrzymywali wysoką przewagę i zmierzali do triumfu (16:22). Ostatni punkt w premierowej zdobył Zniszczoł po zagrywce.

Na początku drugiej odsłony obserwowaliśmy dość wyrównaną grę obu ekip. Dopiero w dalszej części po ataku Deroo i Torresa to gospodarze odskoczyli na dwa oczka (12:10). Goście jednak cały czas pokazywali swoje mocne strony i w dalszej części to ekipa z Olsztyna uzyskała prowadzenie (18:20). W końcówce tak jak i w całej partii olsztynianie dobrze funkcjonowali w bloku oraz nieźle radzili sobie na kontrach. Goście zachowali do końca więcej pewności siebie i zwyciężyli, obejmującym prowadzenie w całym spotkaniu 2:0.

Po dziesięciominutowej przerwie obraz gry całkiem się zmienił. Gospodarze dość szybko zdobyli kilka oczek przewagi. Gra mistrzów Polski nakręcała się, a przewag była coraz większa (12:7). Mimo że trener Santilli reagował zmianami to gospodarze w końcówce pewnie zmierzali do triumfu (20:14). Goście nie radzili sobie w polu zagrywki i mieli duże problemy z organizacją gry. Ekipa ZAKSY pewnie zwyciężyła w tej odsłonie (25:17) , ale to nadal goście prowadzili w całym spotkaniu.

Czwartą odsłonę rozpoczęli gospodarze (8:5). Goście próbowali, ale zawodnicy ZAKSY nie pozwalali na odrobienie choćby części start. Gali skutecznie i pewnie oraz popełniali mniej błędów własnych (15:11). Partia powoli wkraczał w decydującą fazę, a gospodarze pewnie utrzymywali koncentracje i pewność siebie. Przy wyniku (22:16) już praktycznie było wiadomo że w Kędzierzynie Koźlu będziemy świadkami tie-breaka. Ostatni punkt w partii padł po błędzie gości na zagrywce.

W piąta partię zdecydowanie lepiej weszli gospodarze (6:3). Dość szybko o czas poprosił trener gości. To nie wiele pomogło ekipie z Olsztyna. Gospodarze pokazywali na boisku się z jak najlepszej strony i dość pewnie zmierzali do awansu do finału (10:5). Choć mistrzowie Polski przegrywali to zdołali odwrócić losy spotkania i przypieczętowali awans do finału PlusLigi (15:11).

ZAKSA Kędzierzyn Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (19:25, 22:25, 25:17, 25:20, 15:11)

MVP: Maurice Torres

ZAKSA Kędzierzyn Koźle: Toniutti, Buszek, Jungiewicz, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Semeniuk, Deroo, Zatorski

Indykpol AZS Olsztyn: Kańczok, Hadrava, Pliński, Zniszczoł, Andringa, Kochanowski, Makowski, Woicki, Scheerhoorn,  Buchowski, Rousseaux, Żurek, 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA