Zdobył medal ME, miał być ostoją polskiej kadry na lata…Teraz zagra w IV lidze niemieckiej

10 mar 2017, 01:53

Jedna z największych polskich piłkarskich nadziei ostatnich lat już w wieku 21 lat rozpoczyna “zjazd na sam dół”. Gracjan Horoszkiewicz, bo to o nim mowa będzie występował w…IV-ligowym niemieckim klubie, ZFC Meuselwitz.

Wydaje się, że na naszych oczach zapowiadająca się wielka kariera spada na samo dno. Pytanie tylko czy jest w stanie odbić się od niego tak mocno by pokazać całej piłkarskiej Polsce jak bardzo się pomyliła? Najpierw w Krakowie, a następnie w Bielsku-Białej i Głogowie…

Gracjan Horoszkiewicz jeszcze w 2014 roku był kapitanem młodzieżowej reprezentacji Polski, “chwilę” wcześniej zdobył brązowy medal mistrzostw Europy do lat 17, a szkoleniowiec Herthy Berlin, czyli ówczesnego klubu Polaka twierdził, że z tak wielkim talentem nigdy wcześniej nie pracował. W Polsce media zaczęły pisać o nim jako “polskim Johnie Terrym” czy “nowym Jeromie Boatengu”, a 18-letni wówczas stoper wykonał chyba pierwszy ruch w stronę upadku, choć wówczas wydawało się to być bardzo mądrym posunięciem…

Horoszkiewicz zdecydował się wówczas na transfer z II drużyny Herthy Berlin, gdzie był bardzo ceniony do Cracovii Kraków mając niebezpodstawne nadzieję na regularną grę w Lotto Ekstraklasie. Niestety, rzeczywistość była zupełnie inna, bowiem w Krakowie Horoszkiewicz nie zagrał ani razu! Dopiero transfer do Podbeskidzia Bielsko-Biała dał mu w końcu szansę występu na polskich boiskach. Horoszkiewicz rozegrał na najwyższym szczeblu rozgrywkowym cztery spotkania i zaczęło się naprawdę obiecująco bo z nim w składzie “Górale” ograli Lecha Poznań 1:0. To był jednak pierwszy i jak się okazało ostatni udany akcent. Następne dwa mecze z Horoszkiewiczem w składzie to 0:6 z Wisłą Kraków i 1:4 z Cracovią. Właśnie ten drugi był ostatnim spotkaniem na tak wysokim poziomie…

Rundę wiosenną sezonu 2015/2016 młodzieżowy reprezentant Polski spędził z kolei na wypożyczeniu w I-ligowych Chrobrym Głogów. Tam podobnie jak w Podbeskidziu początek był obiecujący. Horoszkiewicz zagrał w czterech pierwszych meczach w pełnym wymiarze czasowym i spisywał się na tyle dobrze, że na stałe wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce, jednak w piątym nastąpił dramat. W 24. minucie ligowego starcia z Rozwojem Katowice Horoszkiewicz doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry praktycznie do końca sezonu. 21-latek zagrał jeszcze w ostatnim meczu sezonu przeciwko Arce, ale był to jego ostatni występ, a rozbrat z piłką trwa do dziś…

Podobne teksty

Komentarze

  1. Moim zdaniem Dawid Krzyżowski robi najlepsze triki w Polsce, które warto zobaczyć na Jego stronie www.dkfreestyle.pl.

  2. Szkoda młodego. Życzę mu powrotu do zdrowia i dużo wytrwałości w pracy i zdobycia wymarzonej formy. Co do samego charakteru zawodnika, zapamiętam go jednak z sytuacji kiedy wracając z Berlina do Głogowa, w pociągu podrywał każdą napotkaną dziewczynę, szpanując garderobą. No ale taki to już piłkarski savoir-vivre.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA