LOTTO Ekstraklasa: Zmiana lidera! Legia pokonuje Górnik w hicie 16. kolejki!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 11:33
19 lis 2017, 20:14

W niewątpliwym hicie 16. kolejki Lotto Ekstraklasy Legia Warszawa pokonała dotychczasowego lidera, Górnika Zabrze 1:0 (0:0). Dzięki trzem punktom wywalczonym przed własną publicznością, mistrzowie Polski zamienili się z zabrzanami miejscami i teraz to oni plasują się na szczycie tabeli.

Gospodarze po raz pierwszy zagrozili bramce Tomasza Loski w 8. minucie. Z dystansu szczęścia spróbował Michał Kucharczyk, lecz golkiper młodzieżowej reprezentacji Polski stanął na wysokości zadania. Po kolejnych ośmiu minutach, to przyjezdni wykreowali sobie świetną okazję. Strzał Igora Angulo obronił Arkadiusz Malarz, lecz przy dobitce Łukasza Wolsztyńskiego był już bezsilny. Piłkarze Górnika cieszyli się już wraz ze swoimi kibicami, lecz arbiter po konsultacji z sędzią VAR odgwizdał pozycję spaloną i nie zaliczył 22-latkowi gola.

W 20. minucie Loska ponownie mógł zaprezentować swoje umiejętności. Tym razem próbował Guilherme. Brazylijczyk chwilę później ponownie był bliski wpisania się na listę strzelców, lecz tym razem chybił. W odpowiedzi w 28. minucie Szymon Żurkowski chciał zaskoczyć Arkadiusza Malarza strzałem zza pola karnego, lecz i golkiper Legii dobrze prezentował się dzisiejszego wieczora. Na dobitkę czyhał jeszcze Angulo, który ostatecznie wycofał futbolówkę do Kurzawy, a próba świeżo upieczonego reprezentanta Polski została zablokowana.

Po trzydziestu minutach gry fanatycy gospodarzy postanowili zaserwować obserwatorom tego starcia oprawę, wskutek której piłkarze musieli udać się do szatni. Ogromne zadymienie stadionu przy Łazienkowskiej spowodowało kilkunastominutową przerwę w grze. Po wznowieniu spotkania, na ciekawą akcję musieliśmy czekać do 38. minuty. Wtedy to Legia przebiła się w pole karne rywala i wynik otworzyć mógł Kasper Hamalainen. Jego pierwsza próba została zablokowana, lecz po chwili futbolówkę odegrał mu jeszcze Jarosław Niezgoda. Drugie podejście reprezentanta Finlandii mogło zakończyć się golem, lecz ofiarna interwencja zawodnika lidera Lotto Ekstraklasy spowodowała, że skończyło się tylko rzutem rożnym. Wyśmienitą okazję mieli w końcówce pierwszej odsłony gospodarze, którzy wyszli z kontratakiem. Mimo przewagi liczebnej, piłkarze Legii nie zamienili tej szansy na gola. Z sytuacji sam na sam z Kucharczykiem zwycięsko wyszedł Loska.

O ile na rozwój sytuacji w pierwszej połowie musieliśmy nieco czekać, o tyle druga odsłona od pierwszych chwil obfitowała w emocje. Już w 47. minucie po raz kolejny użyty musiał zostać VAR, który pomógł stwierdzić, że Legii nie należał się rzut karny, gdyż Tomasz Loska nie faulował Jarosława Niezgody. Trzy minuty później bramkarz Górnika ponownie znakomicie interweniował po próbie Michała Kucharczyka z kilku metrów. Minęło 60 sekund, a Loska znowu musiał się wykazać, broniąc strzał Guilherme z siódmego metra. Legia napierała, lecz nieco z rytmu wybiła ich kolejna przerwa spowodowana zadymieniem boiska. Piłkarze na kolejnych kilkanaście minut udali się do szatni. Chwilę po powrocie do gry, goście zaatakowali. Rafał Kurzawa oddał strzał z lewej flanki, lecz Arkadiusz Malarz nie dał się pokonać.

Mistrzowie Polski wciąż konsekwentnie atakowali, lecz wydawało się, że Tomasz Loska jest dzisiaj nie do pokonania. Młodzieżowy reprezentant Polski musiał jednak skapitulować w 84. minucie. W pole karne przebił się Hamalainen i oddał strzał, z którym poradził sobie Loska. Przy dobitce Fina 21-latek był jednak bezradny i Legia wyszła na prowadzenie. W 91. minucie Rafał Kurzawa próbował jeszcze wyrównać stan rywalizacji z rzutu wolnego, lecz piłka nie poszybowała nawet w światło bramki. Mimo doliczonych 5 minut, goście nie byli już w stanie doprowadzić do remisu i muszą pogodzić się ze spadkiem z fotelu lidera, w której rozsiadła się teraz Legia.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA