Biofarm Basket Poznań trzeci w I Memoriale Adama Wójcika

15 wrz 2018, 17:56

We Wrocławiu zapadają dziś ostateczne rozstrzygnięcia I Memoriału Adama Wójcika. Na początek drugiego dnia rywalizacji o trzecie miejsce walczyły Biofarm Basket Poznań i Elektrobud Znicz Basket Pruszków. Do samego końca nie było wiadomo, która z tych drużyn zakończy wrocławski turniej na podium.

Pierwszej kwarty raczej nie można nazwać bardzo ciekawą. Jako pierwszy punkty dla Biofarmu zdobył w dwudziestej sekundzie Marcin Flieger. Poznaniacy niezbyt długo cieszyli się początkowym prowadzeniem, bowiem trafieniem za trzy odpowiedział Bartłomiej Ornoch. Skuteczną akcję 2+1 po podaniu od Fliegera przeprowadził Adam Metelski i trener pruszkowian już na samym początku był zmuszony skorzystać z przerwy na żądanie. Mimo to Flieger bez problemu rozmontowywał obronę koszykarzy z Mazowsza, podając raz do Metelskiego, raz do Rostalskiego. W efekcie Biofarm miał już sześć punktów przewagi. Dla Znicza za trzy punktowali Cetnar i Ornoch dzięki czemu udało się wyrównać. Flieger nie zwalniał, ale trójkę rzucił również Przemysław Tradecki i w ten sposób na prowadzenie wyszedł Znicz Pruszków. Większość punktów i tak padała z rzutów wolnych, choć wiele z nich było nieskutecznych. Cztery punkty z wolnych Znicza na sam koniec pierwszych dziesięciu minut dało wynik 18-21. Połowę z punktów Biofarmu zdobył Marcin Flieger.

Druga kwarta zaczęła się bardzo sennie. Nie można było narzekać na brak efektowności, bo przede wszystkim koszykarzom na parkiecie brakowało efektywności. Dopiero w trzeciej minucie rajd Aleksandra Lewandowskiego zakończony punktami dał wyrównanie i odrobinę ożywił grę. Rzutami za trzy popisali się Wieluński i Tradecki i wobec straty poznaniaków ich trener poprosił o przerwę. Niewiele ona wniosła, ponieważ tuż po niej Znicz znów punktował dzięki bezsensownie popełnianym przewinieniom. Trójką stratę Biofarmu zmniejszył nieco Smorawiński, ale świeżo wprowadzony Hubert Miłak chwilę potem również odpowiedział celnie za trzy. Ponownie trójkę do kosza zapakował Smorawiński, ale Znicz lepiej organizował akcje ofensywne. Rezultat pierwszej połowy ustalił Miłak, który zapewnił zespołowi z Pruszkowa pięciopunktową przewagę. Do przerwy było 37-42.

Trzecia odsłona rozpoczęła się ponad minuty bez punktu. Pierwsze trafienia z rzutów wolnych należały do Aleksandra Lewandowskiego. Przechwyt i dwa punkty zdobył Flieger i Poznań dosyć płynnie zmniejszył swoją stratę. Radość drużyny Biofarmu nie trwała zbyt długo, ponieważ stracilu oni prowadzenie przez trójkę Ornocha. Dzięki Smorawińskiemu znów był remis, następnie po celnym rzucie Metelskiego akcję pruszkowian przerwał Rostalski, który podał do Lewandowskiego. Ten spokojnie trafił i w taki sposób Biofarm miał już cztery punkty przewagi. Kolejne punkty Fliegera powiększyły różnicę do sześciu oczek. Przewaga nie była jednak stała, bowiem w grę obu drużyn znów wdzierała się nieskuteczność. Do tego pojawiały się tak banalne pomyłki jak błędy kroków. Znicz konsekwentnie punktował z rzutów wolnych i minutę przed końcem miał już tylko dwa punkty straty. Kwartę zakończyła trójka Dawida Gruszczyńskiego i Biofarm posiadał siedmiopunktową przewagę, na tablicy widniało 61-54.

Ostatnią część trójką rozpoczął Andrzej Paszkiewicz. Po półtorej minuty kapitan Znicza musiał jednak pożegnać się z parkietem, ponieważ na koncie miał już pięć przewinień. To samo spotkało również ekipę ze stolicy Wielkopolski – do zejścia zmuszony był Maciej Rostalski. Koszykarze z Pruszkowa sami wprowadzali w swojej defensywie mnóstwo chaosu, co Biofarm wykorzystywał, utrzymując dzięki temu przewagę. Wciąż nie była ona jednak na tyle duża, aby spokojnie kontrolować ostatnie minuty meczu. Punkty Karola Kamińskiego przyczyniły się do zmniejszenia różnicy do poziomu dwóch oczek. Po przerwie na żądanie drużynę Biofarmu trójką uspokoił chwilowo Dawid Gruszczyński. Po chwili za trzy trafił także Marcin Flieger, a czynność tę powtórzył Gruszczyński. Tym samym drużyna z Wielkopolski zapewniła sobie dziesięć punktów przewagi. Parkiet po piątym przewinieniu opuścił kolejny zawodnik Pruszkowa – Robert Cetnar. Nawet rzuty za trzy Kamińskiego i Ornocha nie zmieniły już stanu spotkania. Biofarm do końca nie wypuścił prowadzenia i ostatecznie zajął trzecie miejsce w I Memoriale Adama Wójcika, wygrywając 88-82. W finale dwudniowej rywalizacji zmierzą się dwie wrocławskie drużyny Śląsk i WKK.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA