Paweł Halaba specjalnie dla Polski-sport.pl: daliśmy sobie dużą szansę na grę w play-off pierwszą rundą

0
177
Fot. Paulina Weśniuk

W niedzielnym spotkaniu rozgrywanym w radomskiej hali MOSiR kibice nie mogli narzekać na brak emocji. W pięciosetowym pojedynku bój o kolejne ligowe punkty stoczyły zespoły Cerradu Enei Czarnych Radom oraz Trefla Gdańsk. Minimalnie lepsi w tej konfrontacji okazali się gospodarze, którzy wygrali ostatecznie po tie – breaku 3:2. W krótkiej rozmowie przyjmujący Paweł Halaba podsumował to spotkanie, powiedział kilka słów o konfrontacji w Pucharze Polski z Jastrzębiem oraz lidze mistrzów świata.

Patrycja Smolarczyk: Najważniejsze, jak na ten moment pytanie. Dlaczego Paweł Halaba nie wyszedł w pierwszej szóstce tego spotkania, jak to było dotychczas, tylko oglądał zmagania swoich kolegów z ławki?

Paweł Halaba: Co się stało? Hmm.. Podczas rozgrzewki przy którymś z ataków coś lekko zabolało mnie pod kolanem. Na ten moment ciężko jest to zdiagnozować, ale myślę, że to nic poważnego. Gdy chodzę nie czuje bólu, ale dopiero przy jakimś dynamicznym ruchu odczuwam delikatne ‘ciągnięcie’. W najbliższych dniach na pewno dowiem się, co jest tego przyczyną. Mam jednak nadzieję, że to nic poważnego, i jak najszybciej wrócę do zespołu.

P.Smolarczyk: Czyli jest szansa, że zobaczymy Cie w kolejnym spotkaniu ligowym na własnym boisku przeciwko GKS-owi Katowice?

P.Halaba: Myślę, że jak najbardziej tak.

P.Smolarczyk: Sezon ligowy znowu nabiera tępą, a zanim się wszyscy obejrzymy Plusliga wkroczy w swoją decydującą fazę. Czy zatem ciężko było powrócić do treningów i systemu meczowego po tak długim urlopie? 

P.Halaba: Osobiście to ja nie mogłem się już doczekać. Po to trenujemy na co dzień, aby móc grać takie spotkanie, jak np. to dzisiejsze. Maraton się znowu zaczął, a liga znowu zaczyna pędzić, jak szalona. Nie uważam żeby to było to coś trudnego. To sama przyjemność.

P. Smolarczyk: Wróćmy jeszcze na chwilę do Pucharu Polski. To bardzo interesujące, że przegrywając już 0:2 potrafiliście doprowadzić do remisu, a w ostateczności wygrać całe spotkanie po na prawdę świetnej grze w piątej partii. Może kilka słów o tym spotkaniu?

P.Halaba: Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Przede wszystkim zaryzykowaliśmy na serwisie, co jak widać opłaciło się. Na prawdę niezwykle ciężko jest odrzucić Jastrzębie od siatki, ale uważam, że udało nam się to. Odwróciliśmy losy tego meczu, i jesteśmy w Final Four. Bardzo się z tego cieszymy, ponieważ jest to nasz pierwszy sukces w tym sezonie.

P. Smolarczyk: Kędzierzyn – Koźle. To właśnie z obecnym Mistrzem Polski przyjdzie wam się zmierzyć w kolejnej fazie walki o to prestiżowe trofeum. Kędzierzynianie ulegli jednak w czterech setach w meczu wyjazdowym podopiecznym trenera Jakuba Bednaruka. Czy ta sensacyjna przegrana ubiegłorocznych tryumfatorów PP zmienia coś w waszym nastawieniu, czy nie ma ona żadnego znaczenia?

P. Halaba: Ta przegrana nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Liga coraz częściej pokazuje, że każdy może przegrać z każdym. Kędzierzyn, jako obecny Mistrz Polski jest zawsze bardzo ciężkim przeciwnikiem, ale my nie zamierzamy się poddać. Wyjdziemy do walki tak, jak na każdy inny mecz w pełni skupieni, a potem zobaczymy, co się stanie, jak zaprezentujemy się od strony czysto sportowej.

P. Smolarczyk: Trefl Gdańsk jest twoim pierwszym polskim klubem po dwuletnim pobycie za granicą. Sezon spędzony odpowiednio w lidze czeskiej i niemieckiej, na pewno przyniósł ze sobą więcej boiskowego doświadczenia oraz był dobrym sposobem na sprawdzenie samego siebie. Czy dostrzegłeś pomiędzy nimi jakieś znaczące różnice?

P. Halaba: Nie podlega żadnej wątpliwości to, że Plusliga jest najsilniejszą ligą pośród tych trzech zawodowych lig. Przede wszystkim moim planem po odniesionej przeze mnie kontuzji było powolne odbudowanie, co udało mi się. Teraz czuje się na tyle silny, że powróciłem do Polski, a co najważniejsze wydaje mi się, że utrzymuje wysoki poziom w swojej grze. Drugą dość istotną sprawą są kibice. Wiadomo, że ci w Polsce są najlepsi.To jest duża moc, która bardzo pomaga w graniu.

P. Smolarczyk: W poprzednim sezonie Trefl Gdańsk pod wodzą Andrei Anastasiego ukończył rozgrywki na 10 pozycji. Jakie minimum w tym sezonie chcielibyście osiągnąć, mając na względzie to, że średnia wieku w waszej drużynie jest jedną z najniższych?

P. Halaba: Myślę, że play -off. Myślimy o tym play- offie, ponieważ daliśmy sobie dużą szansę tą pierwszą rundą. Chcemy dalej utrzymywać dobrą grę, i pracować beż żadnych problemów do samego końca, a potem to zobaczymy, co się stanie.

P. Smolarczyk: Sportowe plany na najbliższy czas?

P. Halaba: Grać z pełnym zaangażowaniem w każdym meczu.

P. Smolarczyk: Dziękuję za rozmowę. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia oraz powodzenia w najbliższych spotkaniach. 

P. Halaba: Dziękuję.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię