W ostatnim meczu 25. kolejki PlusLigi ONICO Warszawa spotkało się z ekipą Jastrzębskiego Węgla. Dla warszawian stawką było utrzymanie drugiego miejsca w tabeli, a dla jastrzębian – wskoczenie na miejsce gospodarzy. Po nieoczekiwanych zwrotach akcji zwycięsko wyszli stołeczni, zapewniając sobie bezpośredni awans do dalszego etapu rozgrywek ligowych.
Pierwsza piłka spotkania padła łupem jastrzębian, którzy efektywnie zagrali środkiem. Kolejne „oczko” zostało zapisane na konto przyjezdnych, lecz warszawianie szybko doprowadzili do remisu (3:3). Seria nieporozumień po stronie „Pomarańczowych” dała prowadzenie rywalom (6:4). Antoine Brizard zdecydował się oprzeć grę ONICO na duecie Kwolek-Kurek, co przynosiło bardzo korzystne dla nich rezultaty (10:6). Swoją cegiełkę dołożył też Graham Vigrass, zanotował dwa z rzędu asy serwisowe (14:8). Powalczyć postanowili przyjezdni, zdobywając po przerwie na żądanie Roberto Santilliego aż trzy punkty, co poważnie zachwiało dotychczasowy przebieg partii (15:13). Dodatkowo Lukas Kampa uruchomił Dawida Konarskiego na drugiej linii, co zdawało egzamin perfekcyjnie. W górnośląskim zespole pojawiły się zmiany na pozycji, kiedy przewaga przeciwników zaczęła ponownie rosnąć (20:17). W końcówce goście zbliżyli się do warszawian (23:22), a błąd w rozegraniu przy stanie 24:23 miejscowi przypłacili koniecznością rozpoczęcia gry na przewagi. Nie trwała ona jednak długo, gdyż aut po ataku Konarskiego dał wynik 27:25, co położyło kres odsłonie.
Drugi set zaczął się wyrównanie (2:2). Przez chwilę drużyny grały w kontakcie punktowym, jednak siatkarze ONICO szybciej złapali wiatr w żagle (9:6). Jastrzębscy przyjmujący mieli ogromne problemy ze wstrzeleniem się w boisko, dając rywalom darmowe „oczka” (11:7). Po wprowadzeniu na parkiet Jakuba Buckiego atak jastrzębian odżył, lecz warszawianie coraz bardziej „odjeżdżali” z wynikiem (15:9). Sytuację próbował jeszcze ratować Wojciech Ferens, ale nie można było nic poradzić na świetnie prosperujący blok ekipy ze stolicy (18:11). Mimo, że nie wszystko działo się po myśli podopiecznych Stephane’a Antigi, mieli oni prowadzenie, które mogliby utracić tylko cudem. Odrzucająca zagrywka Kwolka zakończyła pokaz siły ONICO (25:15).
Trzecią odsłonę po raz kolejny ONICO Warszawa i Jastrzębski Węgiel rozpoczęły od gry w kontakcie punktowym (1:2, 5:4). Siatkarze JW starali się brać przykład z rywali, których niekwestionowanym atutem był blok, by podreperować swoją defensywę (9:8). Na ratunek przybył Vigrass, którego wysoka skuteczność pozwoliła miejscowym „odskoczyć”, jednak wciąż dało się czuć na plecach oddechy przyjezdnych (14:11). Znów zawodnicy grający na skrzydłach się „rozhulali” i raz po raz punktowali (19:15). Stołeczny zespół znów złapał niemoc, co wykorzystali jastrzębianie. Kiedy prowadzenie ONICO stopniało do dwóch punktów, francuski szkoleniowiec miejscowych wziął czas (21:19). Seria niepowodzeń na koncie Kampy podcięła skrzydła jego kolegom, co udaremniło ich pościg o przedłużenie swoich szans w batalii. Ferens zaatakował w środek siatki, tym samym kończąc spotkanie (25:21).
ONICO Warszawa – Jastrzębski Węgiel 3:0 (27:25, 25:15, 25:21)
MVP: Graham Vigrass
ONICO Warszawa: Kwolek (10), Brizard (2), Łukasik (7), Wrona (6), Vigrass (11), Kurek (13), Wojtaszek (libero) oraz Penczew (1)
Jastrzębski Węgiel: Fromm (12), Kosok (4), Konarski (8), Kampa, Hain (2), Ferens (10), Rusek (libero) oraz Popiwczak, Bucki (2), Wolański i Gunia (5)