W walce o wejście do finału XII Memoriału Zdzisława Ambroziaka drużyna Indykpolu AZS-u Olsztyn w fenomenalnym stylu pokonała 3:0 mistrzów Polski, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Naszej redaktorce udało się porozmawiać z młodym środkowym Akademików, Jakubem Kochanowskim.
Agnieszka Wąsowska: Przede wszystkim chciałam Ci pogratulować dzisiejszego występu, byłeś niezawodny. Spotkanie samo w sobie było bardzo zacięte. Spodziewaliście się tego?
Jakub Kochanowski: Na pewno spodziewaliśmy się trudnego spotkania, w końcu graliśmy z mistrzem Polski. Jest to zawsze ciężka sprawa, nieważne w jakim składzie ten zespół wychodzi. I dziękuję bardzo za ciepłe słowa uznania.
A.W.: Zaliczyłeś bardzo udany debiut w reprezentacji seniorów. Czujesz się w związku z tym w jakikolwiek sposób gwiazdą?
J.K.: Nie, w żaden sposób nie czuję się gwiazdą. Jestem wciąż tym samym gościem, który grał w zeszłym sezonie i nadal ciężko pracuje.
A.W.: Czy ta wygrana z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle podniosła Wasze morale?
J.K.: Każde zwycięstwo, nieważne nad jakim przeciwnikiem podnosi naszą pewność siebie. Należy jednak pamiętać, że ZAKSA (Kędzierzyn-Koźle – przyp. red.) nie jest jeszcze w pełnym składzie, więc nie możemy się chwalić, że pokonujemy mistrza kraju.
A.W.: W związku z Waszym dzisiejszym triumfem zagracie finał z Treflem Gdańsk. Mieliście okazję obserwować ich pojedynek ze stołecznym klubem. Czego możecie się jutro obawiać?
J.K.: Myślę, że znamy ich już na tyle dobrze, że taktycznie na pewno świetnie się przygotujemy. Jesteśmy gotowi, jutro wystarczy zweryfikować naszą formę na boisku.
A.W.: Na koniec zadam dość oczywiste pytanie – jakie są cele Indykpolu na zbliżający się sezon?
J.K.: Na pewno nie chcemy spaść niżej niż na piątą lokatę, którą zajęliśmy w zeszłym sezonie. A to, jakie będziemy stawiać sobie poprzeczki, dowiemy się w trakcie sezonu.
A.W.: Dziękuję za rozmowę.
J.K.: Również bardzo dziękuję.