ŁKS umocnił się na pozycji lidera

0
108
foto: chemik-police.com

Mecz 10. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet przyniósł zespołowi z Dąbrowy Górniczej nie lada wyzwanie. Podopieczne trenera Stelmacha zagrały z obecnymi liderkami tabeli, ŁKS-em Commercecon Łódź. Po obiecująco wyglądającej grze w drugiej i czwartej odsłonie, dąbrowiankom finalnie udało się ugrać tylko jednego seta.

Od początku spotkania drużyny szły „łeb w łeb” (1:2, 3:3). Dzięki skutecznej grze Izabeli Kowalińskiej łodziankom udało się wyprowadzić znaczne prowadzenie (6:9). Dąbrowianki usiłowały „gonić” wynik, jednak oba zespoły grały na tak równym poziomie, że ciężko było diametralnie zmienić sytuację na tablicy wyników (11:16). Dodatkowo do gry młodej libero MKS-u wkradły się drobne błędy w przyjęciu, które uniemożliwiały późniejsze rozegranie piłki (12:19). W końcówce ponownie z bardzo dobrej strony pokazała się Kowalińska, która również zakończyła partię przy stanie 18:25.

Drugi set rozpoczął się nieco korzystniej dla dąbrowianek (5:3), jednak przeciwniczki szybko wyrównały. Przez chwilę mogliśmy obserwować walkę punkt za punkt (7:7, 9:9). W końcu gospodynie ponownie uzyskały bezpieczne prowadzenie (14:10). Przewaga MKS-u raz topniała, raz rosła (17:15, 20:17), lecz finalnie podopiecznym Andrzeja Stelmacha udało się pomyślnie doprowadzić do końca partii. Barbora Puchartova zaatakowała ze środka siatki i tym samym stan rywalizacji wynosił 1:1 w setach (25:23).

Trzecią partię łodzianki zaczęły od serii udanych akcji na skrzydłach (4:7). Przy wyniku 6:11 trener dąbrowianek poprosił o czas, lecz jego podopieczne wraz nie mogły poradzić sobie z serwisami przyjezdnych. Dodatkowo łodzianki pograły skutecznie blokiem, przez co ich przewaga wzrosła do 7 punktów (7:14). Lekko poirytowane siatkarki MKS-u rzuciły się w pogoń za odrabianiem strat, o dziwo ze sporym sukcesem (12:14). Nagle coś popsuło się w grze miejscowych i ŁSK momentalnie odskoczył. Tym razem przyjezdne nie doprowadziły już do sytuacji, w której rywalki mogłyby im zagrozić. Seta zakończył efektywny blok gości (18:25).

Czwarty set rozpoczął się od serii łodzianek (0:5). Atak Martiniuc przerwał złą passę dąbrowianek, lecz wynik wciąż nie był zbyt korzystny. Gdy pięciupunktowe prowadzenie ŁKS-u utrzymywało się, trener Tauronu wziął czas (4:9). Miejscowe starały się wprowadzić w życie uwagi swojego szkoleniowca, jednak z marnym skutkiem. Mimo to gospodyniom udało się zbliżyć do rywalek, które miały chwilowe problemy w komunikacji (10:13). Ewelina Tobiasz popisała się kilkoma odrzucającymi zagrywkami, dzięki czemu MKS doprowadził do remisu po 16. Końcówka była niezwykle zacięta, wynik zmieniał się z minuty na minutę (18:17, 19:21). Ostatecznie to łodzianki zachowały więcej zimnej krwi, a walka zakończyła się po ataku Lucii Muhlsteinovej (21:25).

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza – ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (18:25, 25:23, 18:25, 21:25)

MVP: Lucie Muhlsteinova

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza: Baidiuk, Martiniuc, Dreczka, Tobiasz, Lipska, Purchartova, Polak, Ciesiulewicz, Perlińska, Michalewicz, Trivunović, Colik, Drabek

ŁKS Commercecon Łódź: Kwiatkowska, Skorupa, Bidias, Mras, Wawrzyńczyk, Sielicka, McClendon, Muhlsteinova, Kowalińska, Młotkowska, Szyjka, Strasz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię