Bramkarz – Emilijus Zubas (Podbeskidzie B-B)
Litewski bramkarz w wielkiej formie! Dobra gra Górali nie zawsze wystarczała na ambitnych zawodników beniaminka z Niecieczy. Co nie udawało się obrońcom, udawało się Zubasowi, który bronił jak w transie. Termalica oddała na jego bramkę około osiem groźnych strzałów, ale żadna piłka nie znalazła dostępu do jego bramki. 25-letni golkiper trzeci raz z rzędu zachował czyste konto i mimo braku awansu do grupy mistrzowskiej Ekstraklasy, pokazał wielką ambicje i charakter, który na pewno przełoży się na formę w ostatnich siedmiu spotkaniach tego sezonu.
Obrońca – Adam Mójta (Podbeskidzie B-B)
Boczny obrońca, którego częściej widzimy pod polem karnym przeciwnika, niż w defensywie swojego zespołu. Mimo to Adam Mójta jest piłkarzem, którego w Bielsku-Białej nie można nikim zastąpić. Napędzał większość skrzydłowych akcji Górali, a przede wszystkim strzelił bardzo ważną bramkę, która przybliżyła jego zespół do upragnionego awansu do grupy mistrzowskiej. W tym sezonie strzelił już 6 bramek, a w rozmowach nie ukrywa, że jego marzeniem jest gra w Lechu Poznań. Może jest to kolejny sygnał dla włodarzy Kolejorza?
Obrońca – Łukasz Broź (Legia Warszawa)
Mecz przeciwko Pogoni Szczecin nie potoczył się po myśli Legionistów. Mimo to obrona obu drużyn zagrała na zero z tyłu, a Broź szczególnie wyróżniał się w tym gronie. Szczególne pochwały należą mu się za podłączanie do większej części akcji ofensywnych Legii. W pewnym fragmencie meczu miał szansę strzelić swoją bramkę, ale będący w dobrej formie Kudła wybił jego strzał na rzut rożny.
Obrońca – Patrik Mraz (Piast Gliwice)
Obrońca Piasta Gliwice prawdopodobnie wraca do formy. W meczu przeciwko Jagiellonii Białystok, zagrał podobnie jak grał jesienią, czyli podłączał się pod większość akcji ofensywnych Piasta, a także wykonywał dużo dośrodkowań, które tworzyły zamieszanie pod bramką rywali. Zdecydowanie widać, że problemy Gliwiczan z początku rundy wiosennej poszły już w zapomnienie i na dobre wracają do rywalizacji o Mistrzostwo Polski, które również bardzo chce zdobyć Legia Warszawa.
Obrońca – Jakub Wawrzyniak (Lechia Gdańsk)
Obrona gdańskiej Lechii zagrała na zero z tyłu, a zespół odniósł ważne zwycięstwo, które pozwoliło zająć im miejsce w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy. Wawrzyniak zagrał dobre spotkanie, a szczególne pochwały należą mu się za podłączanie do akcji ofensywnych oraz za podania w środek pola. Szczególnie można wyróżnić podanie do Paixao, który dzięki niemu strzelił bardzo ważną bramkę.
Pomocnik – Karol Linetty (Lech Poznań)
Młody pomocnik Kolejorza wraca do formy! Kontuzja, z której Linetty niedawno się wyleczył, nie pozwoliła mu zagrać w meczach reprezentacji Polski, ale w meczu z Górnikiem Łęczna wybiegł już w pierwszym składzie i był jedną z najjaśniejszych postaci na boisku. W tym meczu zagrał jako ofensywny pomocnik i spisał się na tej pozycji świetnie. Młody pomocnik bardzo dobrze rozgrywał piłkę skrzydłowym, ale również będącemu na szpicy Nielsenowi. Po jego pięknym i dokładnym podaniu padła również jedyna w tym meczu bramka, która pozwoliła Lechowi Poznań zdobyć bardzo ważne 3 punkty.
Pomocnik – Mateusz Możdżeń (Podbeskidzie B-B)
Były zawodnik Lecha Poznań zaliczył w spotkaniu przeciwko Termalice Bruk-Bet Nieciecza wejście smoka! Po pięciu minutach spędzonych na boisku i po pierwszym kontakcie z piłką zdobył bardzo ważną bramkę, która pozwoliła im dogonić niekorzystny bilans z zespołem Ruchu Chorzów. Była to jego 4 bramka w tym sezonie i mimo braku awansu Górali do grupy mistrzowskiej, druga najważniejsza w karierze – zaraz po bramce w meczu przeciwko Manchesterowi City.
Pomocnik – Milos Krasić (Lechia Gdańsk)
Przebłysk geniuszu w wykonaniu Milosa Krasicia. Zawodnik robił w środku pola co chciał, a zawodnicy Ruchu Chorzów nie potrafili go nawet zatrzymać. Szczególne pochwały za jego jedną z pierwszych akcji, kiedy to przeszedł 2-3 zawodników z Chorzowa, a także prowokując Grodzickiego, który sfaulował go w polu karnym. Swoją grą potrafił zdekoncentrować większość zawodników Niebieskich, ale co najważniejsze dzięki trenerowi Nowakowi, zaczął w końcu pokazywać dlaczego grał w Juventusie Turyn.
Pomocnik – Ryota Morioka (Śląsk Wrocław)
Japończyk po raz kolejny najlepszym graczem na boisku! Morioka do bardzo ważnej asysty przy bramce Mervo, dołożył jeszcze ważniejszą bramkę w doliczonym czasie gry, która dała im drugie z rzędu zwycięstwo pod wodzą trenera Rumaka. Zawodnik z Wrocławia bardzo dobrze rozgrywał piłkę, sprawiając swoimi podaniami zagrożenie pod bramką Sandomierskiego. Bardzo dobrze dogaduje się z napastnikiem Mervo, a co najważniejsze uzupełnia się z nim doskonale. Przy takiej grze tego zawodnika, a także całego zespołu, Śląsk chyba nie musi martwić się o utrzymanie w Ekstraklasie.
Pomocnik – Rafał Boguski (Wisła Kraków)
Boguski strzelił w meczu przeciwko Zagłębiu Lubin bardzo ważną oraz bardzo piękną bramkę, która przybliżyła Białą Gwiazdę do gry w grupie mistrzowskiej. Skrzydłowy przez całe spotkanie był bardzo aktywny w ofensywie i miał jeszcze okazję do pokonania bramkarza z Lubina. Niestety jego dobra gra, nie przekładała się na skuteczność całej drużyny, a w efekcie starczyło to tylko na remis, który Wiśle Kraków nic nie dał.
Napastnik – Nicki Bille Nielsen (Lech Poznań)
Przez kilkanaście pierwszych minut przypominał trochę Denisa Thomalle, który nie strzelał piłek z sytuacji stuprocentowych. Na szczęście zrehabilitował się i wykorzystał świetne podanie Linettego, dając tym samym ważne zwycięstwo dla Lecha Poznań. Widać, że w ofensywie piłka sama szuka Duńczyka, który bardzo dobrze wychodzi na wolną pozycję, nie przecinając linii spalonego. W tym meczu mógł spokojnie strzelić hat-tricka, ale zabrakło mu trochę szczęścia oraz celności. Jeśli będzie dostawał więcej szans, to na pewno w dość krótkim czasie stanie się on pełnoprawną gwiazdą polskiej Ekstraklasy.