15. kolejka PlusLigi okazała się być wyśmienita dla zawodników stołecznego zespołu. Warszawianie ze stracia z Asseco Resovią Rzeszów wynieśli kolejne trzy „oczka” oraz umocnili się na pozycji wicelidera tabeli.
Spotkanie rozpoczął atak Grahama Vigrassa ze środka siatki (1:0). Dobra passa gospodarzy trwała, gdyż przy zagrywce Nikolaya Pencheva warszawianie „odskoczyli” na trzy punkty. Przyjezdni zaczęli odrabiać straty, jednak liczne nieporozumienia po rzeszowskiej stronie sprawiały, że z większości akcji obronną ręką wychodzili siatkarze ONICO (7:3). Gościom udało się w końcu wypracować rytm gry, głównie dzięki wysokiej skuteczności Damiana Schulza na prawej flance (10:7). Przy wyniku 12:7 trener Cretu poprosił o czas, po którym Penchev zepsuł serwis. Ataki przyjmujących, które były do tej pory najjaśniejszym punktem Asseco, zaczęły tracić na sile, dając miejscowym szansę na odbudowanie przewagi (16:10). Po wejściu na parkiet Thibault Rossarda gra podkarpackiego zespołu nieco nabrała kolorów, lecz rywale prowadzili zbyt dużą różnicą punktową, by powalczyć w kontakcie (21:14). Przesunięta krótka Andrzeja Wrony dała ONICO całą masę piłek setowych, jednak nieudana zagrywka Szerszenia sprawiła, że premierowa odsłona padła łupem gospodarzy (25:18).
W drugiego seta lepiej weszły „Pasy” (0:2), lecz w okamgnieniu do akcji wkroczył Bartosz Kurek, którego atomowe uderzenia doprowadziły do wyrównania (3:3). Przez dłuższą chwilę drużyny szły „łeb w łeb”, niestety kłopoty miejscowych w asekuracji dały dwupunktową zaliczkę rzeszowianom (6:8). Warszawianie uruchomili efektywną grę w kontrze, która poskutkowała ponownym objęciem prowadzenia przez podopiecznych Stephane’a Antigi (12:10). Dodatkowo Kurek „dorzucił” swoją cegiełkę w postaci trudnych w odbiorze serwisów, dzięki którym wynik zaczął wyglądać dla ONICO Warszawa coraz bardziej korzystnie (16:11). Kiedy na tablicy wyników pojawił się stan 17:15 Mateusz Janikowski zmienił Piotra Łukasika i już po chwili dziewiętnastolatek dobrze przyjął posłaną w jego stronę piłkę. Na korzyść gospodarzy efektownie prezentował się Antoine Brizard, a po stronie rzeszowskiej pierwsze skrzypce grał Schulz (22:19). Tak jak w poprzedniej partii, zepsuta zagrywka, tym razem Bartłomieja Lemańskiego, położyła kres odsłonie (25:21).
Trzecią partię siatkarze Asseco Resovii zaczęli od serii błędów, co skrzętnie zaczęli wykorzystywać miejscowi (3:1, 7:3). Gra gości zaczynała się im wymykać spod kontroli, w końcu przy wyniku 10:4 przełamanie dał atak Davida Smitha. Szkoleniowiec drużyny gości wziął kolejny czas, jednak rywale byli zbyt pewni siebie (13:5). Brizard zaczął rozgrywać do drugiej linii, tym samym wykorzystując wszelkie atuty bułgarskiego przyjmującego. Już nic nie mogło zaszkodzić pozycji warszawian, nawet bezbłędna dyspozycja Damiana Schulza. Set zakończył się wynikiem 25:14.
ONICO Warszawa – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:18, 25:21, 25:14)
MVP: Nikolay Penchev
ONICO Warszawa: Brizard, Łukasik, Wrona, Vigrass, Kurek Penchev, Wojtaszek
Asseco Resovia Rzeszów: Kozub, Lemański, Schulz, Buszek, Mika, Smith, Perry