W drugim półfinale Pucharu Polski kobiet naprzeciwko siebie stanęły ekipy Developresu SkyRes Rzeszów i DPD Legionovii Legionowo. Faworytkami spotkania były rzeszowianki, które ostatecznie wygrały i zameldowały się jako drugi finalista turnieju.
Mecz nieco lepiej rozpoczęły rzeszowianki (4:2). Zuzanna Efimienko-Młotkowska popisała się dwoma asami serwisowymi, które „poprawiła” Mlejnova. Legionowianki nie chciały pozwolić „odjechać” rywalkom, więc zdecydowały się na mocne ataki ze skrzydeł (6:4). Siatkarki Developresu nie pozostwały dłużne rywalkom i również prezentowały na flankach mocne zagrania, a na liderkę wyrosła Katarzyna Zaroślińska-Król (10:6). Fidon-Lebleu najpierw obiła rzeszowski blok, a chwilę później pewnie zaatakowała (12:8). Gospodynie utrzymywały bezpieczne prowadzenie, które dzięki wysokiej skuteczności atakującej wzrosło do sześciu „oczek” (15:9). Trener Legionovii poprosił o czas, po którym legionowianki w efektowny sposób zablokowały zawodniczkę zespołu przeciwnego! Rzeszowianki przechodziły kryzys i na potęgę popełniały proste błędy, co pozwoliło ekipie gości odrobić część strat (17:14). W końcówce to DPD Legionovia zaliczyła spadek formy i miejscowe odzyskały kontrolę nad wydarzeniami na boisku (21:16). Nie obyło się jednak bez problemów Developresu SkyRes w przyjęciu, a także lekkich nieporozumień, jednak Zaroślińska-Król dała swojej drużynie upragniony triumf (25:21).
Od początku drugiej partii zespoły szły „łeb w łeb”, z minimalną przewagą legionowianek (2:2, 5:7). Gospodynie uruchomiły grę blokiem na zdwojonych obrotach, która wkrótce udzieliła się również rywalkom. Oliviera Souza kierowała na rzeszowską stronę nieprzyjemne zagrywki, lecz przy siatce nie była już tak skuteczna (9:9). Kiedy rzeszowianki wypracowały dwupunktową przewagę, o przerwę poprosił trener DPD Legionovii. Dzięki ofiarnej walce przyjezdnych na siatce znów był remis po 12. Drużyny grały w kontakcie, raz po raz popisując się nieszablonowymi zagraniami. Wiktowska została zatrzymana przez ręce legionowskich blokujących, na co zareagował szkoleniowiec Developresu biorąc czas (17:19). Legionowianki nie zwalniały tempa i powiększyły prowadzenie do trzech „oczek” (18:21), które zostało zniwelowane przez rywalki. O wyniku musiała rozstrzygnąć gra na przewagi, ostatecznie wygrana przez miejscowe (26:24).
Przyjezdne były wyraźnie niezadowolone z obrotu spraw w poprzedniej odsłonie, dlatego od pierwszych akcji trzeciego seta nie pozwalały rzeszowiankom „odskoczyć” (2:2, 4:4). Frantti stała się katem siatkarek Legionovii, które nie mogły utrzymać piłki w grze po jej atomowych serwisach (8:5). Dopiero Francuzka grająca w barwach DPD wykorzystała przechodzącą piłkę, tym samym przełamując serię Developresu. Gospodynie prezentowały najwyższy poziom gry i skupienia, dzięki czemu w krótkim czasie zdobyły cztery „oczka” zaliczki (12:8). Dwie przerwy na żądanie Alessandro Chiappiniego nie przyniosły widocznej poprawy w grze jego podopiecznych, a walka o przedłużenie swoich szans w tym spotkaniu zaczynała być coraz bardziej nierealna (17:9). Końcówka była pokazem mocy rzeszowskich środkowych oraz bezsilności legionowianek (20:11). Maja Tokarska próbowała jeszcze tchnąć pozytywnego ducha w swoje koleżanki, jednak było na to zdecydowanie za późno (22:13). Kiwka w wykonaniu Kaczmar zakończyła te nierówne zmagania (25:16).
Developres SkyRes Rzeszów – DPD Legionovia Legionowo 3:0 (25:21, 26:24, 25:16)
MVP: Jelena Blagojević
Developres SkyRes Rzeszów: Witkowska, Blagojević, Efimienko-Młotkowska, Valentin, Mlejnkova, Zaroślińska-Król, Przybyła
DPD Legionovia Legionowo: Tokarska, Oliveira Souza, Strantzali, Fidon-Lebleu, Łukasik, Grabka, Lemańczyk