Strona główna Koszykówka Skarb Kibica PLK – sezon 2016/17, cz. III

Skarb Kibica PLK – sezon 2016/17, cz. III

0
Skarb Kibica PLK – sezon 2016/17, cz. III

Skarb Kibica PLK – sezon 2016/17, cz. III

Koszykówka piłka

Sezon 2016/17 w Polskie Lidze Koszykówki coraz bliżej. Wszyscy są już skoncentrowani na swoich pierwszym pojedynkach, a my, by umilić to oczekiwanie przedstawiamy Państwu Skarb Kibica naszej ligi. Jest to już trzecia część, a w niej zespoły, które w ubiegłorocznych rozgrywkach awansowały do fazy play-off, ale odpadł w pierwszej rundzie, czyli Asseco Gdynia, Polfarmex Kutno, King Szczecin oraz Polski Cukier Toruń. Zapraszamy:

Asseco Gdynia

Asseco Gdynia - logo

W gdyńskim klubie zdecydowano się na zmiany. Asseco co prawda przez ostatnie 8 sezonów co rok awansowało do fazy play-off, ale przez ostatnie cztery lata nie potrafili przedostać się dalej niż I runda. To spowodowało decyzję, która stawia Asseco w postaci jednej wielkiej niewiadomej w najbliższych latach. Mianowicie gdynianie zamierzają stawiać tylko i wyłącznie na graczy z Polski. To powoduje, że w zespole więcej okazji i czasu do gry będą dostawali młodzi i perspektywiczni zawodnicy. Ta polityka długoterminowa jak najbardziej może się opłacić, ale czy tę drużynę stać będzie już teraz na awans do najlepszej ósemki? Ze składu odszedł przecież najlepszy koszykarz i lider w poprzednich rozgrywkach – Anthony Hickey. Dodatkowo stracili Jakuba Parzeńskiego i Sebastiana Kowalczyka, czyli podstawowego środkowego oraz czwartego najlepiej punktującego poprzedniego sezonu. Na szczęście w ekipie zostali Filip Matczak i Przemysław Żołnierewicz. Ta dwójka będzie najważniejsza na parkiecie, mimo że ci gracze mają dopiero odpowiednio 22 i 21 lat. Jedyne, do czego można mieć wątpliwości to opanowanie w najtrudniejszych momentach spotkania. Przedstawiona dwójka pokazała w trakcie minionych play-offów, że z nożem na gardle i w kluczowych fragmentach nie zawsze są tak samo skuteczni i odporni na stres. Tutaj z pomocą ma przyjść Krzysztof Szubarga. Doświadczony rozgrywający, którego nie trzeba przedstawiać żadnemu kibicowi polskiej koszykówki. Nie wiadomo jednak, jak dużo można od niego oczekiwać. Ostatnie sezony to głównie walka z kłopotami zdrowotnymi i powrotem do gry niż dobre występy, a ostatni oficjalny mecz rozegrał 6 maja 2015 roku. Niezależnie od tego będzie miał on jeszcze jedno zadanie w klubie. Nauczenie Filipa Matczaka grania na rozegraniu, ponieważ młoda gwiazda klubu zapowiada, że chciałby sprawdzić swoje siły. Interesujący jest też jeszcze jeden zawodnik w składzie Asseco. Jest nim Filip Put, czyli gracz, który bardziej niż z profesjonalnej polskiej koszykówki znany jest z występów w turniejach streetballu. Jest on bowiem zwycięzcą rundy krajowej jednej z edycji turnieju „Kings of the Rock”. Ciekawi tylko jak ta wesoła uliczna koszykówka sprawdzi się na parkietach PLK. Na Polaków postawiono nie tylko wśród koszykarzy, ale także w sztabie szkoleniowym. Pierwszym trenerem będzie debiutujący na tym stanowisku Przemysław Frasunkiewicz. Wiele osób twierdzi, że Frasunkiewicz w pewnym sensie odgrywał tę rolę sezon temu wspomagając Tane Spaseva. W tym roku będzie jednak ze swojej pracy rozliczany. Miał on też okazję, by zostać grającym trenerem, jednak zrezygnował z tego połączenia.

Gwiazda: Filip Matczak – Młody wiek nie przeszkadza mu być najważniejszym punktem Asseco. Niewątpliwy talent, który przeszedł przez większość młodzieżowych reprezentacji Polski, a aktualnie jest graczem kadry B. W 2010 roku został wicemistrzem świata do lat 17, gdzie nasza drużyna przegrała jedynie z USA.  Swoją karierę rozpoczynał w Zielonej Górze, jednak nie dostawał tam wystarczająco dużo czasu na parkiecie, więc zdecydował się zmienić zespół. Od trzech lat reprezentuje barwy Asseco Gdyni gdzie z sezonu na sezon staje się coraz ważniejszy. Gdyby szukać jakichś kłopotów Matczaka, to jest nim stabilizacja formy.

Trener: Przemysław Frasunkiewicz – ten sezon będzie jego debiutem w roli szkoleniowca. Jednak w minionych latach miał duży wkład w to, jak był prowadzony zespół. Był on mentorem młodych zawodników gdyńskiej ekipy. Teraz będzie musiał się jednak jeszcze bardziej przestawić, ponieważ spora ilość gracz, których ma pod swoją opieką, jeszcze rok temu była kolegami z pracy. Jako koszykarz Frasunkiewicz nie był typowym liderem na parkietach. Był on zadaniowcem, który zawsze dawał z siebie maksimum. Zapewne tego samego będzie teraz oczekiwał od swoich podopiecznych.

Transfery:

Przybyli: Krzysztof Szubarga, Filip Put, Marcel Ponitka
Ubyli: Sebastian Kowalczyk (Polfarmex Kutno), Jakub Parzeński (MKS Dąbrowa Górnicza), Anthony Hickey (AEK Larnaca), Djordje Kaplanović (LTH Casting Skofja Loka), Emir Ahmedović, Anton Kobylinskij, Maksym Morozow

Skład:

Rozgrywający: Marcel Ponitka, Krzysztof Szubarga, Marcin Wieluński
Rzucający Obrońca: Karol Kamiński, Mariusz Konopatzki, Filip Matczak
Niski Skrzydłowy: Wojciech Czerlonko, Bartosz Jankowski, Przemysław Żołnierewicz
Rzucający Skrzydłowy: Michał Kołodziej, Filip Put, Jędrzej Szymański
Środkowy: Łukasz Frąckiewicz, Roman Szymański

Polfarmex Kutno

56cc5a51a6f655_39928788

Miniony rok w wykonaniu Polfarmexu był bardzo dobry. Powtarzalnością i solidną obroną (trzecia najlepsza w lidze) zdołali zająć siódme miejsce. Odpadli co prawda w pierwszej rundzie fazy play-off, ale stawiali w niej trudne warunki Rosie Radom. Kutnianie byli jedną z większych rewelacji ubiegłego sezonu, tylko czy potrafią ponownie osiągnąć taki wynik? Skład ponownie jak rok temu nie powala na kolana. Są tu ciekawe nazwiska, które połączono z młodą i, przede wszystkim, perspektywiczną krwią, ale wobec wzmocnień poczynionych przez inne zespoły i to jak wyrównana wydaje się w tym sezonie liga, może być za mało. Główną siłą w Polfarmexie będzie w nadchodzących rozgrywkach Dardan Berisha. Znakomity strzelec ma trochę rozkręcić atak, ponieważ to on był największym mankamentem – w statystyce zdobywania punktów zajęli dopiero piętnaste miejsce. Ważna będzie jego współpraca z Michaelem Fraserem, który w Kutnie jest bardzo ceniony. Kanadyjczyk w ubiegłych rozgrywkach uosobieniem stylu Polfarmexu. Nieustępliwy, waleczny, grający siłowo – te przymiotniki najlepiej go opisywały. W tym roku może dalej być gwarantem dwucyfrowych zdobyczy punktowych. Ciekawą opcją ofensywną wydaje się też Amerykanin Devante Wallace. Właśnie Wallace, Fraser i Berisha powinni być tercetem ofensywnym, który będzie przynosił najwięcej oczek. Będzie to jednak ich pierwszy sezon, a Berisha przyjechał do Kutna później, ponieważ występował w eliminacjach do EuroBasketu. Ważny będzie zawodnik obsługujący ich podaniami, a na pozycji rozgrywającego, Polfarmex ma również dwóch dobrych Polaków. Grzegorz Grochowski i Sebastian Kowalczyk mogą dzielić się minutami bez straty dla zespołu, ponieważ obydwaj są na podobnym poziomie. Tym samym „Kutnowskie Lwy” są jedną z czterech ekip, które na jedynce zaufały tylko Polakom, wbrew powszechnej opinii, że dobrych polskich playmakerów zbyt dużo nie ma. Na testach w Polfarmexie jest jeszcze Białorusin Maksym Sałasz. Wielce prawdopodobne jest, że zostanie on w składzie na sezon, ponieważ brakuje dobrych zmienników dla Frasera. Niepokoić może jednak lista graczy, którzy z klubu odeszli. Sześciu koszykarzy, których już w Kutnie nie ma, w minionych rozgrywkach zdobywało łącznie 50,2 pkt na mecz, czyli… 71,4% punktów całości drużyny. Czy taką wielką stratę da się załatać? W lecie próbowano, ale wydaje się, że kutnian może czekać słabszy rok.

Gwiazda: Dardan Berisha – zawodnik z obywatelstwem polskim, kosowskim oraz chorwackim. Przez 5 lat reprezentował barwy reprezentacji Polski (rozegrał 43 mecze), jednak w tegorocznych eliminacjach EuroBasketu występował w kadrze Kosowa. Swoją karierę spędził głównie w Polsce i na Bałkanach. W naszym kraju będzie to jego trzeci zespół. Wcześniej grał w Polonii Warszawa i w Anwil Włocławek. Jego największe osiągnięcia to: mistrzostwo ligi bałkańskiej (2015 w barwach Sigal Prisztiny), mistrzostwo ligi kosowskiej (2004 z KB Peja oraz 2013-15 z Sigal Prisztiną), a indywidualnie został MVP ligi bałkańskiej w sezonie 2015 i kosowskiej w latach 2013-15. W PLK zdobywał do tej pory średnio 11,5 punktów na spotkanie.

Trener: Jarosław Krysiewicz – jako zawodnik występował na pozycjach rozgrywającego lub rzucającego obrońcę. Jego kariera trwałą 17 lat, a jej większość spędził w Śląsku Wrocław. Z tą drużyną był pięciokrotnym mistrzem Polski (raz był wicemistrzem, a trzykrotnie zajął trzecie miejsce). Osiągnięcia Krysiewicza jako szkoleniowca nie są tak okazałe. Należą do nich: nagroda najlepszego trenera ekstraklasy żeńskiej (2008) oraz bycie asystentem trenera Kadry Polski Kobiet (2008)

Transfery

Przybyli: Sebastian Kowalczyk, Arkadiusz Kobus, Dardan Berisha, Devante Wallace, Maksym Sałasz (testy)
Ubyli: Bartłomiej Wołoszyn (MKS Dąbrowa Górnicza), Marcin Malczyk (Siarka Tarnobrzeg), Josh Parker (Gelisim Koleji Izmir), Jarosław Zyskowski junior, Kevin Johnson, Krys Faber

Skład

Rozgrywający: Grzegorz Grochowski, Sebastian Kowalczyk
Rzucający Obrońca: Dardan Berisha
Niski Skrzydłowy: Jacek Jarecki, Devante Wallace
Silny Skrzydłowy: Mateusz Bartosz, Michał Gabiński, Arkadiusz Kobus
Środkowy: Michael Fraser, Michał Marek, Maksym Sałasz (testy)

King Szczecin

King Wilki Morskie Szczecin - logo

Szczecińska drużyna ma za sobą jak do tej pory dwa lata na najwyższym szczeblu rozgrywek, ale już bardzo głośno mówi się o europejskich pucharach i kolejnych krokach w przód. Nie ma się jednak co dziwić tym wszystkim głosom. Przed minionym sezonem nie do końca było wiadomo, czego się po tym klubie można spodziewać, ale dzięki wspaniałej walce w końcówce rozgrywek zdołali zakończyć go na 6 miejscu. Prezentowali naprawdę przyjemną dla oka, ofensywną koszykówkę, która pozwoliła odnosić zwycięstwa, a także przejść przez cały miesiąc (marzec) bez żadnej porażki. Przed zbliżającymi się rozgrywkami kibice Wilków mogą ostrzyć sobie kły. Przeprowadzono bardzo mądre transfery, najważniejsi gracze zostali i dostali oni wsparcie w postaci innych, równie solidnych zawodników. W zespole nadal będziemy mogli oglądać Russella Robinsona, który był liderem składu i zapewne wciąż będzie najlepiej podającym w drużynie, dyrygentem gry, a w perspektywie całej ligi jednym z lepszych obrońców (był najlepiej przechwytującym na mecz). Dodatkowo w ekipie wciąż będzie Paweł Kikowski. Zawodnik szczególnie istotny w kontekście zdobyczy punktowych. Zdobywał ich średnio 14.3 i był to trzynasty najlepszy rezultat w lidze. Wyprzedzili go jednak jedynie koszykarze zza granicy, więc w klasyfikacji Polaków był najlepszy. Co ciekawe, Kikowski zdobył ten wynik, wchodząc w praktycznie wszystkich spotkaniach z ławki (tylko jeden mecz zaczął w wyjściowej piątce). Szczecinianie opierali się jednak w minionych rozgrywkach głównie na graczach z USA. Co prawda trzech z nich odeszło, to jednak działacze we wręcz znakomity sposób załatali dziury. Sprowadzono m.in. Zacha Robbinsa, który jest już znany z polskich parkietów, ponieważ w minionym sezonie prezentował barwy Siarki Tarnobrzeg i był najlepiej blokującym w lidze. Łącząc go z Robinsonem, Wilki Morskie mają parę solidnych defensorów. Dodatkowo do klubu dołączył Taylor Brown, o którym mówi się, że może zostać jedną z większych gwiazd naszej ligi. Jedyne co może martwić to polska rotacja w zespole. Krajowi zawodnicy nie są słabi, ale nie prezentują oni tak wysokiego poziomu, jak ci zza granicy. Jednak trener Marek Łukomski pokazał już w minionym roku, że bez wielkich polskich gwiazd jest w stanie stworzyć ekipę na miarę fazy play-off. Teraz jednak apetyty są coraz większe i kibice nie zadowolą się I rundą.

Gwiazda: Russell Robinson – podstawowy rozgrywający Wilków Morskich, który był bliski trafienia do NBA. Mistrz NCAA z Kansas Jayhawks, czyli jedną z lepszych uczelni w USA (do NBA trafiło stąd 67 zawodników, m.in. Wilt Chamberlain, czy Paul Pierce). W mistrzowskim sezonie był szóstym najlepiej punktującym i wiceliderem klasyfikacji przechwytujących (lepszy był tylko Mario Chalmers) graczem w drużynie. Trzykrotnie brał udział w lidze letniej. W 2008 roku w barwach Houston Rockets, w 2009 jako gracz Orlando Magic, a w roku 2010 dostał angaż w Indianie Pacers. Po niewybraniu w drafcie 2008 trafił do Europy. W Polsce pierwszy razy zagrał w latach 2012-13 w barwach Turowa Zgorzelec. Później w latach 2014-15 grał w Stelmecie Zielona Góra i został mistrzem naszej ligi. W Szczecinie będzie to jego drugi sezon.

Trener: Marek Łukomski – na początku swej koszykarskiej przygody był rozgrywającym, który w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce wystąpił w 72 spotkaniach. W historię naszej ligi wpisał się jako pierwszy Polak, który zanotował triple-double (jako gracz SKK Szczecin zdobył 21 punktów, 10 asyst i 10 zbiórek). Na swoim koncie ma również występy w kadrze U-20. Karierę trenerską rozpoczął w 2009 roku jako asystent trenera w Rosie Radom. To stanowisko piastował do 2015 roku, kiedy to został szkoleniowcem szczecińskiej drużyny. Miniony sezon był jego pierwszym na tym stanowisku.

Transfery:

Przybyli: Norbert Kulon, Craig Sword, Zach Robbins, Szymon Łukasiak, Marcin Dutkiewicz, Taylor Brown
Ubyli: Łukasz Majewski (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski), Paweł Leończyk (Anwil Włocławek), Brandon Brown (Siarka Tarnobrzeg), Frank Gaines (Rasta Vechta), Ovidijus Galdikas, C.J. Aiken, Uros Nikolić

Skład:

Rozgrywający: Norbert Kulon, Maciej Majcherek, Russell Robinson
Rzucający Obrońca: Jakub Garbacz, Craig Sword,
Niski Skrzydłowy: Marcin Dutkiewicz, Paweł Kikowski
Silny Skrzydłowy: Taylor Brown, Michał Nowakowki
Środkowy: Szymon Łukasiak, Zach Robbins

Polski Cukier Toruń

Polski Cukier Toruń logo

Polski Cukier w zeszłych rozgrywkach dokonał rzeczy, która wszystkim wydawała się nierealna. W swoim drugim sezonie awansowali do najlepszej ósemki, a w pierwszej rundzie fazy play-off byli drużyną rozstawioną. Co prawda nie udało się pokonać Energi Czarnych Słupsk i torunianie odpadli, jednak pokazali, że trzeba się z nimi liczyć. Szczęście, które dał im miniony rok, zaczęło powoli maleć, kiedy obserwowało się kadrowe ruchy Polskiego Cukru. Najważniejsze postacie poprzedniej kampanii odchodziły, zespół miał kłopot, aby zakontraktować nowe gwiazdy i przez długo wydawało się, że jedynymi zawodnikami, na których warto będzie zwrócić uwagę, będą Obadiah Trotter, Łukasz Wiśniewski i Bartosz Diduszko. Z zagranicy przyszli jeszcze co prawda Maksym Sandul i Jure Jeftić, jednak oni nie wydają się koszykarzami mogącymi podbić PLK. Z wymienionej trójki w klubie rok temu grał Łukasz Wiśniewski, będąc wtedy najlepszym Polakiem w drużynie. Bartosz Diduszko przyszedł z Anwilu, gdzie ugruntował swoją pozycję na poziomie polskie koszykówki, natomiast Obadiah Trotter ma za zadanie zastąpić Danny’ego Gibsona. Misja trudna, niektórzy twierdzą, że wręcz nierealna, jednak Trotter zyskał już w Europie sporo doświadczenia – przez jedenastu lat grał w siedmiu krajach. I gdy wydawało się, że Polski Cukier ma skład, którego celem powinna być walka, swoją drogą również niepewna powodzenia, o miejsca 6-8, została przekazana informacja o nowej postaci. Jest nim Kyle Weaver, czyli zawodnik, który grał w NBA. Nie wiadomo jak wkomponuje się w drużynę, ponieważ nie brał udziału w spotkaniach sparingowych i nie zgrywał się z zespołem, ale można powiedzieć o nim jedno. Ma wszelkie predyspozycje, by stać się gwiazdą naszej ligi. Na pewno wywinduje to trochę pozycję torunian i trzeba tu szczerze pochwalić zarząd klubu. Pomimo kłopotów finansowych stworzyli skład mogący aspirować o ponowną walkę o najlepszą czwórkę sezonu. Na stanowisku trenera również mają doskonałego fachowca, który swój pomysł na grę wprowadza w Toruniu od 2015 roku. Na papierze wydaje się, że Polski Cukier w nadchodzących rozgrywkach ponownie będzie groźny.

Gwiazda: Kyle Weaver – były gracz NBA. Szkolił się w college’u Washington State. W Drafcie 2008 został wybrany z 38. Numerem przez Charlotte Bobcats, ale po wymianie trafił do Oklahomy City Thunder. Łącznie w NBA rozegrał 73 spotkania (68 w barwach Oklahomy i 5 w Utah Jazz). W najlepszej lidze świata zdobywał średnio 5 pkt na mecz. Występował też w czterech zespołach NBA D-League. W Europie grał w Belgii, Niemczech, Włochach i Izraelu. Ma też sezon spędzony w Portoryko.

Trener: Jacek Winnicki – polski trener, który był związany zarówno z męskimi jak i żeńskimi drużynami. Ma na swoim koncie sporo tytułów, jednak duża część jest zdobyta jako asystent. W koszykówce żeńskiej zdobył: mistrzostwo Polski (2009, 2010 i 2013), Puchar Polski (2010 i 2013), Turcji (2015) i Prezydenta Turcji (2015). Zajął też czwarte miejsce w Eurolidze 2015. W latach 2012-15 prowadził reprezentację Polski Kobiet. Jako trener w koszykówce mężczyzn wywalczył: wicemistrzostwo Polski (2011), awans do PLK z Sportino Inowrocław (2008). Będąc asystentem, wywalczył dziewięć razy mistrzostwo Polski oraz uczestniczył w TOP 16 Euroligi i Eurocup.

Transfery

Przybyli: Kyle Weaver, Bartosz Diduszko, Maksym Sandul, Jure Skifić, Obadiah Trotter
Ubyli: Adam Lisewski (Noteć Inowrocław), Bartosz Bochno (PGE Turów Zgorzelec), Danny Gibson (Łukoil Akademic Sofia), Maksym Kornijenko (Łukoil Akademic Sofia), Michał Michalak (PGE Turów Zgorzelec), Stevan Milosević (Olimpija Lublina), Markeith Cummings

Skład

Rozgrywający: Kamil Michalski, Tomasz Śnieg, Obadiah Trotter
Rzucający Obrońca: Kyle Weaver, Łukasz Wiśniewski
Niski Skrzydłowy: Bartosz Diduszko
Silny Skrzydłowy: Aleksander Perka, Jure Skifić
Środkowy: Maksym Sandul, Krzysztof Sulima

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię