Drugiego dnia zmagań w World Prix Biało-Czerwone zmierzyły się z Kanadyjkami. Od początku spotkania to podopieczne Jacka Nawrockiego dyktowały rytm gry. Sobotnia batalia była kolejnym triumfem Polek na turnieju rozgrywanym w Argentynie.
Mecz rozpoczął się bardzo korzystnie dla naszych siatkarek (5:1). Na zagrywce pojawiła się Malwina Smarzek, która siała postrach wśród rywalek i skutecznie powiększała przewagę Biało-Czerwonych (8:1). Kanadyjki przerwały passę przeciwniczek i doprowadziły do stanu 9:5. Na dodatek Polki chwilowo pogubiły się w grze (11:9), jednak równie szybko wróciły na właściwe tory. Nad sytuacją panowała nasza atakująca, Martyna Grajber, która raz po raz punktowała (16:11). Na lewej flance przebudziła się Berenika Tomsia (19:15). W końcówce Kanadyjki podjęły walkę, a z każdą akcją przewaga Biało-Czerwonych topniała (22:20). Kanadyjki nie zdołały znieść presji, zaczęły popełniać proste błędy. Autowy atak Kyli Richey zakończył partię (25:22).
Drugi set Biało-Czerwone zaczęły od serii 4 punktów z rzędu (4:0). Dodatkowo Tomsia i Kąkolewska uruchomiły grę blokiem (8:2). Do gry Kanadyjek ponownie wkradły się błędy, które skutkowały darmowymi punktami na konto Polek (12:7). Atomowe serwisy Zuzanny Efimienko sprawiały, że rywalki były bezsilne (14:8, 18:9). Fortuna widocznie sprzyjała naszym zawodniczkom – każda akcja kończyła się dla nich pomyślnie. Kilka ostatnich zagrań należało do Joanny Wołosz, która kiwką tuż za kanadyjski blok ustanowiła miażdżący wynik 25:9!
Tym razem to przeciwniczki rozpoczęły odsłonę z wysokiego „c” (0:3). Polki dość szybko doprowadziły do wyrównania (6:6), jednak to Kanadyjki zeszły na przerwę techniczną z dwupunktową zaliczką (6:8). Miała miejsce seria fantastycznych zagrań po obu stronach siatki, jednak ostatecznie siatkarki z Ameryki Północnej za każdym razem gubiły się i po chwili ponownie na tablicy widniał remis (11:11). Z prawego skrzydła punktowała Smarzek (14:11). Jednak także Biało-Czerwone zaczęły się mylić, a ich przewaga zmalała do punktu (16:15). Toczyła się walka punkt za punkt (18:17, 20:19). Świetna kontra w wykonaniu Tomsi pozwoliła Polkom na oddech. Błąd kanadyjskiej środkowej zakończył spotkanie (25:23).
Polska – Kanada 3:0 (25:22, 25:9, 25:23)
Polska: Wołosz, Smarzek, Kąkolewska, Tomsia, Grajber, Efimienko, Witkowska
Kanada: Smith, Reesor, Cross, Chase, Lea Gray, Charuk, Beamish