Drugi dzień turnieju rozgrywanego w krakowskiej TAURON Arenie przyniósł polskim kibicom nie lada widowisko. Z zaciętego spotkania z podopiecznymi trenera Antigi nasi siatkarze wyszli zwycięsko bez utraty seta.
Mecz rozpoczął się od udanego ataku Dawida Konarskiego z piłki przechodzącej (1:0). Biało-Czerwoni zdołali „odskoczyć” na kilka „oczek” dzięki serii punktowych zagrywek Bartłomieja Lemańskiego (4:1). Trener Kanadyjczyków, Stéphane Antiga widząc, że sytuacja zaczyna stawać się kłopotliwa, poprosił o czas (6:2). Jego podopieczni zaczęli punktować z lewego skrzydła (8:4). Chwilę później Bartosz Kurek wykazał się czujnością i sprytnie zaatakował po bloku rywali (10:5). Niestety przyjezdni odrabiali straty i z przewagi Polaków nie zostało praktycznie nic (10:9). Po przerwie na żądanie Ferdinando De Giorgiego nasza przewaga wzrosła do dwóch punktów, jednak nie na długo. Nieporozumienia w zespole Biało-Czerwonych oraz zepsute zagrywki dały gościom pierwsze w tym secie prowadzenie (16:17). Ponownie na linii dziewiątego metra stawił się Lemański, który posłał w stronę Kanadyjczyków serię trudnych serwisów (20:18). Po chwili na tablicy wyników widniał remis (21:21). Szkoleniowiec polskiej kadry wprowadził podwójną zmianę. Świetna gra Macieja Muzaja doprowadziła do stanu 24:24. Końcówka była bardzo nerwowa. Bartłomiej Lemański po raz kolejny postraszył rywali swoim floatem (28:27). Wynik zmieniał się z akcji na akcję (29:30, 31:31). W końcu ta równa i zacięta walka dobiegła końca po atomowym ataku Konarskiego (36:34).
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli goście (2:4). Ataki Konarskiego i Kurka nieco poprawiły sytuację punktową (6:9, 9:11). Po asie Lemańskiego na tablicy widniał remis, lecz Kanadyjczycy ponownie „odskoczyli” tuż przed przerwą techniczną (14:16). Ofiarna gra Biało-Czerwonych opłaciła się. Kanadyjczycy mieli problem z przebiciem się przez polski blok (21:18). Konarski po długiej wymianie nie trafił w boisko (22:20). Trener De Giorgi poprosił o wideoweryfikację, która wykazała, że Bartosz Kurek zahaczył o kanadyjski blok. Dodatkowo przeciwnicy popełnili błąd podwójnego odbicia. Nasze zwycięstwo w tej partii stało się faktem (25:20).
Początek trzeciego seta po raz kolejny należał do przyjezdnych (1:4). Gospodarze szybko wzięli się za odrabianie strat i kilkoma rewelacyjnymi akcjami zbliżyli się do Kanadyjczyków (6:7). Złe rozegranie do naszego atakującego pogłębiło przewagę gości, która przez dłuższy czas utrzymywała się (9:11). Na prawej flance wciąż brylował Dawid Konarski. Nicholas Hoag pocelował naszych reprezentantów atomowym serwisem (15:16). Po chwili wróciliśmy na prowadzenie (19:17), które ponownie pogłębiał Lemański i jego trudne w odbiorze floaty (23:20). Niestety nie udało się naszym siatkarzom wykorzystać serii piłek meczowych (24:24). Pewny atak Bartosza Kurka zakończył tę bardzo wyrównaną batalię (26:24).
Polska – Kanada 3:0 (36:34, 25:20, 26:24)
Polska: Konarski, Kurek, Lemański, Drzyzga, Kubiak, Bieniek, Zatorski (Popiwczak)
Kanada: Sanders, Marshall, Hoag, Vernon Evans, Vandoorn, Van Berkel, Bann