XVI MHJW: Wyszarpane zwycięstwo Rosjan

0
111

Drugiego dnia XVI Memoriału H.J. Wagnera reprezentacja Rosji przystąpiła do spotkania z Kanadyjczykami w roli niekwestionowanego faworyta. Jednakże niespodziewany zryw drużyny prowadzonej przez Stephane’a Antigę w drugim secie okazał się zwiastunem ogromnych emocji, które miały swój kres dopiero po pięciu setach.

Mecz rozpoczął się od błędu Kovaleva, serwującego zza linii dziewiątego metra (0:1). Kanadyjczycy ruszyli do boju, jednak wciąż musieli się zadowolić deptaniem Sbornej po piętach (8:5). Podopieczni trenera Antigi zaczęli mieć spore problemy w przyjęciu, dzięki czemu przewaga naszych wschodnich sąsiadów utrzymywała się na poziomie pięciu „oczek” (12:8, 16:11). Siatkarze z Kraju Liścia Klonowego uruchomili skuteczną grę środkiem, punkty z zagrywki dorzucił młody Eric Loeppky. Bardziej agresywna gra ze strony Kanady nie wpłynęła na postawę Rosjan, którzy zakończyli seta efektownym „gwoździem” w trzeci metr (25:17).

Drugą partię Kanadyjczycy zaczęli z wysokiego „c”, głównie za sprawą serii punktowych zagrywek Nicholasa Hoag’a (1:5). Nieco zbici z tropu przeciwnicy próbowali „gonić” wynik, lecz bezskutecznie (3:8). Taki obrót sytuacji wyraźnie pobudował samoocenę zespołu Stephane’a Antigi, który prezentował siatkówkę na najwyższym poziomie (12:17). Mimo wszystko Sborna wzięła się za odrabianie strat i doprowadziła do remisu po 18. Rosyjski walec pędził na złamanie karku, czym doprowadził do objęcia dwupunktowego prowadzenia przez zawodników ze wschodu (23:21). W ostatecznym rozrachunku ponownie lepsi okazali się siatkarze z Rosji, którzy triumfowali 25:22.

Oba zespoły zaczęły trzeciego seta „łeb w łeb” (1:1, 3:2). Drużyna z Ameryki Północnej zaczęła grać coraz pewniej na skrzydłach i dzięki temu wypracowała skromną przewagę (7:9). Rosjanie, dla których coraz bardziej wyraźne było widmo poprzedniej odsłony przyjęli postawę bojową, zmuszając rywali do gry kombinacyjnej. Po pojawieniu się na parkiecie Jasona DeRocco gra Kanadyjczyków wróciła na właściwe tory (17:21). W końcówce Sborna podniosła rękawicę rzuconą przez zespół przeciwny, lecz błąd dotknięcia siatki przez Artema Volvicha przekreślił szanse na dalszą rywalizację (22:25).

Czwarta partia rozpoczęła się od serii Sharone’a Vernona-Evansa na prawej flance (0:2). Rosjanie nie dali Kanadyjczykom „odjechać” z wynikiem i relatywnie szybko przejęli inicjatywę (8:6). Efektywny blok po kanadyjskiej stronie stał się punktem zapalnym dla podopiecznych francuskiego szkoleniowca, którzy zaczęli wieść prym w każdym aspekcie gry (16:18). Momentami pod siatką robiło się naprawdę gorąco, jednak obronną ręką zawsze wychodzili Kanadyjczycy. Losy spotkania miała rozstrzygnąć końcówka, która padła łupem siatkarzy z kontynentu amerykańskiego (21:25).

Tie-break’a fatalnie zaczęli zawodnicy rosyjscy, którzy mieli poważne problemy z przebiciem się na skrzydłach (2:4). Reprezentacja Kraju Liścia Klonowego najwyraźniej poczuła się zbyt pewnie, gdyż kolejne pięć akcji padło łupem Sbornej (8:4). Kiedy partia wkraczała w decydującą fazę, Rosjanie mieli trzypunktowe prowadzenie (12:9), które nieoczekiwanie przerodziło się w stan 13:13. Gra na przewagi zakończyła się dopiero przy wyniku 21:19, po punktowym bloku na kanadyjskim atakującym.

Rosja – Kanada 3:2 (25:17, 25:22, 22:25, 21:25, 21:19)

Rosja: Kovalev, Volvich, Volkov, Berezhko, Mikhaylov, Kurkaev, Verbov

Kanada: Hoag, Blankenau, Sclater, Vigrass, Szwarc, Loepkyy, Marshall

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię