Drugie spotkanie pomiędzy ONICO Warszawa a Cuprum Lubin przyniosło kibicom nie lada emocje. Dzisiejszego wieczoru ze zwycięstwa cieszyli się “Miedziowi”, więc kwestię zajęcia 7. miejsca rozstrzygnął złoty set.
Spotkanie rozpoczęło się od udanego ataku lubinian (0:1). Dzięki asowi serwisowemu Roberta Tahta goście mieli dwupunktową przewagę, a sprytne wypchnięcie po palcach Guillame’a Samiki dało remis po 4. Wysoka skuteczność przyjezdnych na skrzydłach pozwoliła im ponownie “odskoczyć”. Przy stanie 6:10 trener Antiga poprosił o czas, po którym punkt dla warszawian zdobył Wojciech Włodarczyk. Czteropunktowe prowadzenie Cuprum utrzymywało się, głównie dzięki skutecznej grze blokiem. Przy zagrywce Łukasza Kaczmarka lubinianie mieli na koncie aż siedem “oczek” (11:18), jednak gospodarze dzielnie starali się dogonić rywali. Po fragmencie dobrej gry ONICO stołeczni zaczęli mieć problemy z poprawnym przyjęciem zagrywki. Atak Dawida Guni zakończył partię (16:25).
Od początku drugiej partii zespoły szły “łeb w łeb”, z minimalną przewagą gości (2:3). “Miedziowi” momentalnie wyszli na znaczne prowadzenie, sukcesywnie je powiększając. Ich seria skończyła się dopiero przy wyniku 7:12, po udanym ataku Bartosza Kwolka. Gospodarze nie mogli wiele zdziałać przy tak dobrej dyspozycji przyjezdnych, zwłaszcza w ataku (10:16). Po chwili siatkarze obu drużyn zepsuli łącznie trzy serwisy, tym samym oddając punkty rywalom za darmo. Lubinianie byli na ostatniej prostej, by triumfować także w tym secie (13:20), lecz warszawianie przebudzili się w końcówce i zdołali zmniejszyć straty do czterech “oczek” (18:22). Aut po ataku Jakuba Kowalczyka położył kres odsłonie (18:25).
Trzeci set zaczął się korzystniej dla gości (2:4), jednak ONICO szybko przejęło inicjatywę (8:6). Efektywnie na skrzydłach atakowali Kwolek i Włodarczyk (8:12). Mimo to goście doprowadzili do remisu (14:14), który odszedł w niepamięć po fantastycznej serii francuskiego przyjmującego stołecznego zespołu. Pojedynczy blok Kwolka dał warszawianom pierwszą piłkę setową, a dzieła dokończył Jan Nowakowski (25:18).
Czwartą partię przyjezdni zaczęli z wysokiego “c” (4:7), dodatkowo miejscowi chwilowo zgubili rytm gry, co miało znaczące odzwierciedlenie w wyniku (6:11). Warszawianie zdążyli w porę otrząsnąć się z niemocy i zbliżyć się do przeciwników na odległość dwóch “oczek” (10:12). Dzięki skutecznym atakom Kaczmarka “Pomarańczowi” po raz kolejny “odjechali” z wynikiem, jednak tylko chwilowo (15:18). Po challenge’u na prośbę Stephane’a Antigi Robert Taht posłał piłkę w środek siatki. Kiedy na tablicy pojawił się wynik 18:22, trener ONICO wziął time-out. Nie wybiło to z uderzenia lubinian, którzy triumfowali 21:25.
Złotego seta otworzył udany blok duetu Masny-Hain. Goście od razu złapali dwa “oczka” zaliczki, których tak łatwo nie chcieli wypuścić (3:5, 5:7). Włodarczyk w fenomenalnym stylu doprowadził do remisu po 7. Po zmianie stron Pomarańczowi znów “odskoczyli” na dwa punkty, jednak warszawianie dzielnie walczyli. W decydującym momencie stan rywalizacji był wyrównany (12:12), lecz gospodarzom nie udało się go wykorzystać (12:14). Po fatalnym błędzie Kaczmarka rozgorzała walka na przewagi, trwająca do wyniku 16:18.
ONICO Warszawa – Cuprum Lubin 1:3 (16:25, 18:25, 25:18, 21:25)
Złoty set: 16:18
MVP: Łukasz Kaczmarek
ONICO Warszawa: Kowalczyk, Kwolek, Brizard, Wrona, Samica, Włodarczyk, Wojtaszek oraz Vernon-Evans, Gruszczyński, Warda, Firlej, Gjorgiev, Nowakowski
Cuprum Lubin: Kaczmarek, Pupart, Taht, Gunia, Masny, Hain, Kryś Michalski, Terzić, Gorzkiewicz, Patucha, Biegun, Smoliński, Makoś