W ramach 16. kolejki w hali w Kędzierzynie-Koźlu ZAKSA podjęła jednego z beniaminków PlusLigi, Espadon Szczecin. Według przewidywań, spotkanie pewnie wygrali gospodarze. Jedynie w trzecim secie szczecinianie zdołali postawić się zeszłorocznemu Mistrzowi Polski.
Mecz zaczął się bardzo wyrównanie (3:3). Błędy popełniane przez przyjezdnych dały prowadzenie kędzierzynianom. Kidy sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli, przy stanie 8:4 o czas poprosił szkoleniowiec Espadonu. Szczecinianie próbowali odrabiać straty, Bartosz Cedzyński brylował w ataku (10:6). Jednak po raz kolejny goście zgubili rytm gry, a gospodarze odzyskali znaczną przewagę (13:7). Nagle siatkarze Espadonu ponownie złapali wiatr w żagle – zdołali zbliżyć się do rywali (15:12). Fatalna gra Macieja Wołosza zaprzepaściła szanse szczecinian na odwrócenie losów tego seta. Po kędzierzyńskiej stronie świetnie zaprezentowali się Kevin Tillie i Mateusz Bieniek (22:14). Partię zakończył atak Kamila Semeniuka (25:18).
Początek drugiej partii ponownie dał nam grę punkt za punkt (3:3). Skutecznym blokiem popisał się Dominik Witczak (5:3). Dzięki kolejnym zagraniom tego zawodnika ZAKSA z akcji na akcję powiększała swoją przewagę (10:5). Serię gospodarzy przerwał atak Cedzyńskiego (12:6). Kolejne punkty padały łupem gospodarzy (14:7). Udany blok zanotował Wołosz (17:9). W okamgnieniu przewaga kędzierzynian wzrosła do aż 12 punktów! (21:9) Dzięki zepsutemu serwisowi Semeniuka szczecinianie osiągnęli granicę dziesiątego „oczka”. Przyjmujący Espadonu próbował wspomóc swoją drużynę, jednak na niewiele to się zdało. Goście musieli uznać wyższość rywali (25:12).
Trzecią partię lepiej rozpoczęli gospodarze (3:1). Kędzierzynianie zdołali wypracować trzypunktową przewagę (7:4), którą niemalże natychmiastowo zniwelował Bartłomiej Kluth. Także nowy przyjmujący Espadonu, Dominik Depowski, świetnie radził sobie w ataku (9:7). Jednak jego koledzy z zespołu mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywek gospodarzy (11:8). Prowadzenie ZAKSY stopniało (16:15). Na zagrywkę powędrował Bieniek i kędzierzynianie momentalnie odzyskali przewagę (18:15). Ponownie o przerwę poprosił trener szczecinian. Przyjezdni zaczęli gonić wynik (22:20), aż niespodziewanie doprowadzili do remisu 22:22. Presja była jednak zbyt wielka, szczecinianie ulegli kędzierzynianom 25:22.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Espadon Szczecin 3:0 (25:18, 25:12, 25:22)
MVP: Mateusz Bieniek
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Toniutti, Tillie, Witczak, Bieniek, Semeniuk, Czarnowski, Zatorski, Buszek, Deroo, Pająk, Banach
Espadon Szczecin: Gałązka, Kluth, Depowski, Wołosz, Sladecek, Cedzyński, Mihułka, Perłowski, Milushev, Zajder, Murek, Kowalonek, Kozłowski