Światowa Federacja Siatkówki w porozumieniu z uczestnikami tegorocznych igrzysk olimpijskich postanowiła ograniczyć liczbę przerw w grze, co ma usprawnić płynność gier w Rio de Janeiro.
FIVB nieustannie dąży do skrócenia czasu rozgrywek meczowych, tłumacząc to wymaganiami telewizyjnych transmisji. Docelowy czas trwania spotkania to godzina i 45 minut, natomiast chociażby jeden z półfinałów Final Six tegorocznej Ligi Światowej między Serbią a Włochami trwał 2 godziny i 22 minuty. Najwięcej możliwości skrócenia czasu trwania widowiska daje ograniczenie przerw w grze, dlatego też federacja po konsultacjach z drużynami biorącymi udział w turnieju postanowiła, że po 8. i 16. punkcie w secie nie będzie przerwy technicznej.
Do dyspozycji trenerów pozostaną dwie 30-sekundowe przerwy na żądanie oraz system challenge. W ten sposób zaoszczędzone zostaną trzy minuty z każdej partii i co najmniej dwanaście minut z każdego meczu. Dla MKOl i FIVB nawet takie niewielkie zmiany są istotne: im krócej będą trwały spotkania, tym więcej czasu będzie na przygotowanie boiska między kolejnymi starciami i przemieszczanie się kibiców po hali. Do tego ryzyko opóźnienia się transmisji telewizyjnych będzie mniejsze.
Zespoły niemal jednogłośnie przyjęły propozycję federacji. Tylko Francja jako jedyna zasugerowała wariant z jedną przerwą techniczną i jednym czasem do wykorzystania przez trenera. To nie pierwsza tego typu sytuacja, kiedy próbuje się ograniczyć „czas martwy” w siatkówce. Przykładem może być regulamin ligi włoskiej, w którym obowiązuje obecnie tylko jedna przerwa techniczna po 12. punkcie w secie.
Źródło: sportowefakty.wp.pl