Spotkanie 6. kolejki PlusLigi między VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwami a Cerrad Eneą Czarni Radom było dosyć jednostronne. Gospodarze kontrolowali mecz od pierwszego gwizdka i wygrali bez straty seta. Tym samym umocnili się na pozycji lidera.
Spotkanie rozpoczęło się od udanego ataku Michała Filipa z prawej flanki (0:1). Dzięki efektywnym zagraniom z drugiej linii, VERVA Warszawa wyszła na trzypunktowe prowadzenie (5:2). Przez błędy po stronie gospodarzy przewaga ta znacznie stopniała i siatkarze Cerradu Enea Czarnych Radom zaczęli deptać warszawianom po piętach (7:6). Na skrzydle rozhulał się Bartosz Kwolek. Wojskowi mieli spore problemy z przedarciem się na drugą stronę, co spotkało się z natychmiastową reakcją trenera Prygla, który poprosił o czas. Po krótkiej przerwie hakiem zaatakował Filip (13:10). Przyjezdni wykorzystywali każdą okazję, aby zbliżyć się do rywali. Michał Kędzierski uruchomił wzmożoną grę środkiem. W końcówce asem serwisowym popisał się Antoine Brizard, a szkoleniowiec przyjezdnego zespołu wykorzystał kolejny time-out (19:15). Mogłoby się wydawać, że miejscowi mają wygraną w tej partii w kieszeni. Potrójny blok zatrzymał rozpędzonego przyjmującego VERVY Warszawa ORLEN Paliwa, co oznaczało zacięty pojedynek. Walka na siatce wygrana przez warszawskiego rozgrywającego dała podopiecznym Andrei Anastasiego serię piłek setowych (24:21). Po przerwie na żądanie włoskiego trenera zagrywkę zespół Filip, co przypieczętowało sukces warszawian (25:22).
Tym razem seta lepiej rozpoczęli miejscowi (2:1). Kwolek dwukrotnie pocelował Athansiosa Protopsaltisa, a chwilę później Patryk Niemiec zanotował asa serwisowego (5:2). Ze środka punktowali Bartłomiej Grzechnik i Alen Pajenk, a gospodarze pozostawali na wyciągnięcie ręki (10:7). Na boisku pojawił się Wojciech Włodarczyk w miejsce Bartosza Firszta, a piętnaste „oczko” na konto VERVY Warszawa ORLEN Paliwa wpadło po ataku Jana Króla (15:8). Znaczne prowadzenie gospodarzy się utrzymywało, świetnie rozgrywał Brizard. Robert Prygiel zaczął wprowadzać kolejne zmiany na pozycji (18:10). Niestety nie poprawiło to jakości gry Czarnych, co więcej, przeciwnicy coraz bardziej oddalali się z wynikiem (21:14). Sytuację próbował jeszcze ratować atakujący radomskiego zespołu, lecz bez większych efektów. Warszawianie triumfowali 25:20.
Od początku trzeciej odsłony drużyny szły „łeb w łeb” (2:2). Cerrad Enea Czarni Radom wyszli na chwilowe prowadzenie, siatkarze VERVY Warszawa w okamgnieniu wyrównali i ponownie zespoły grały w kontakcie punktowym (5:6, 11:10). Kiedy przyjezdni złapali wiatr w żagle i „odskoczyli” na dwa punkty, o przerwę poprosił trener Anastasi (11:13). Siatkarze z Warszawy po raz kolejny doprowadzili do remisu. Kędzierski pobawił się w atak, który poszedł po rękach blokujących (16:16). Za Króla na parkiecie pojawił się Igor Grobelny, który dał kolejne „oczko” swojemu zespołowi. Kiedy partia wkroczyła w swoją decydującą fazę, nieznacznie prowadzili miejscowi. Punkt za miarę wygranej przypadł przyjmującemu VERVY Warszawa ORLEN Paliwa (25:22).
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Cerrad ENEA Czarni Radom 3:0 (25:22, 25:20, 25:22)
MVP: Damian Wojtaszek
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Kwolek, Król, Brizard, Niemiec, Nowakowski, Tillie, Wojtaszek
Cerrad ENEA Czarni Radom: Pajenk, Kędzierski, Grzechnik, Filip, Firszt, Protopsaltis, Masłowski