Mecz Górnika Zabrze z Chrobrym Głogów zapowiadał się bardzo ciekawie. Teoretycznie była to najrówniejsza para spośród wszystkich wylosowanych w ćwierćfinale Pucharu Polski. Dodatkowym smaczkiem w tym pojedynku był terminarz, los tak chciał, iż drużyny te oprócz rozgrywek pucharowych zmierzą się w walce o miejsca 5-8, co oznacza aż cztery bezpośrednie mecze w przeciągu dwóch tygodni.
Nieczęsto zdarza się, że dwie drużyny mają okazję rozegrać tyle wspólnych spotkań w tak krótkim okresie czasu. Tutaj tak się stało i trenerzy obu ekip musieli się zatroszczyć o odpowiednie przygotowanie taktyczne nie tylko na ten mecz inaugurujący serię bezpośrednich spotkań, ale także o odpowiednie rozłożenie sił i rozwiązań taktycznych na wszystkie pojedynki.
Mimo iż oba ligowe mecze w tym sezonie wygrali Głogowianie, to wydawało się, że dzięki atutowi własnego parkietu to Mariusz Jurasik i spółka będą faworytami.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze wychodząc nawet na dwubramkowe prowadzenie. Nie cieszyli się oni jednak długo takim wynikiem, bo już w 11. minucie ponownie na tablicy wyników widniał remis. Aż do 27. minuty drużyny grały bramka za bramkę prowadząc maksymalnie jednym trafieniem.
Dopiero niecałe trzy minuty przed końcem pierwszej części dzięki Mogielnickiemu Górnik wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Po chwili Zabrzanom udało się nawet dołożyć jeszcze jedną bramkę, jednak za sprawą Bartosza Jureckiego goście schodzili do szatni z dwubramkową stratą.
W drugiej połowie sytuacja nie uległa zmianie i praktycznie przez cały czas oglądaliśmy pojedynek na styku. Praktycznie cały czas to Górnik był z przodu, jednak zawodnicy z Zabrza nie potrafili zagrać pewniej i uciec rywalom na bezpieczne prowadzenie. Poskutkowało to tym, iż w 58. minucie Chrobry wyrównał.
Ostatnie dwie minuty to niezwykle dużo emocji. Po bramce Kubały na 31-31 gospodarze mieli jeszcze swoją szansę, jednak Tomczak chybił z karnego. Goście mogli odpowiedzieć na tą nieskuteczność, niestety nie wykorzystali oni ostatniej akcji w meczu i ten wyrównany pojedynek zakończył się remisem, który sprawia, iż sprawa awansu w tej parze do turnieju Final4 Pucharu Polski jest dalej otwarta. Pamiętajmy, że rewanż zostanie rozegrany w Głogowie, co może powodować, iż trochę większe szanse może mieć ekipa Bartosza Jureckiego.
Górnik Zabrze – Chrobry Głogów 31-31(15-13)
Górnik Zabrze: Kornecki, Witkowski – Niedośpiał, Daćko, Mogielnicki, Tomczak, Kryński, Gromyko, Piątek, Jurasik, Buszkow, Tatarintsev, Gliński, Niedźwiedzki, Ścigaj, Adamuszek
SPR Chrobry Głogów: Stachera, Kapela – Pawłowski, Płócienniczak, Świtała, Sadowski, Bąk, Babicz, Gujski, Tylutki, Sobut, Biegaj, Kandora, Kubała, Jurecki