Podopieczni Andrei Anastasiego rozegrali dwa spotkania towarzyskie z pierwszoligowym Krispolem Września. Oba wygrali wynikiem 3:2. Poniżej zamieszczamy wypowiedź trenera Lotosu Trefla Gdańsk.
– Rozegraliśmy dwa pożyteczne mecze, z których jestem zadowolony. Cieszę się, że wreszcie wróciliśmy do gry, bo od zakończenia poprzedniego sezonu minęło już ponad pięć miesięcy. W piątek może nie graliśmy najlepiej, mieliśmy pewne problemy, ale w sobotę sporo poprawiliśmy, szczególnie w bloku. Uczulałem chłopaków, by przyłożyli się do tego elementu, i jestem szczęśliwy z tego, co dziś pokazali. Dalej musimy pracować nad naszym przyjęciem, bo czasem nie jest ono takie, jak bym oczekiwał. Mamy dwa miesiące, by pozbyć się tych niedociągnięć, i wierzę, że to zrobimy.
– Od początku moim celem było położenie nacisku na rozwój najbardziej perspektywicznych graczy. Ci dwaj na pewno zaliczają się do tego grona. Ale nie tylko oni. Na co dzień trenują z nami przecież Kuba Lewandowski, Maciek Ptaszyński i Fabian Majcherski, którzy akurat w ten weekend pojechali na turniej z zespołem Młodej Ligi. Częścią pierwszego zespołu jest również kolejny młodzieniec Karol Behrendt. On zmaga się z drobnymi problemami z kolanem, w ten weekend nie zagrał i w kolejnym tygodniu również nie będzie mógł pojawić się na boisku, bo nie może skakać. Mamy jednak w czym wybierać. Przed nami trudny, dziwny sezon. Musimy więc przyglądać się wszystkim graczom, którzy mogą nam pomóc, jeśli nie w tych rozgrywkach, to w przyszłości. Chcę pracować nad ich techniką, nad ich rozwojem fizycznym, być z nimi w kontakcie i móc wezwać ich na treningi pierwszego zespołu, jeżeli będzie taka konieczność.
W czwartek oraz w piątek gdańszczanie rozegrają kolejne dwa sparingi. Rywalem będzie Indykpol AZS Olsztyn.
sport.pl