W przedostatnim meczu 25. kolejki Premier League Arsenal pokonał na wyjeździe zespół Artura Boruca 2:0. Oba trafienia padły w przeciągu dwóch minut i “ustawiły” dalszy przebieg spotkania.
Było to ważne dla układu tabeli spotkanie, gdyż Arsenal miał szansę wskoczyć na trzecie miejsce w lidze. Podopieczni Arsena Wengera skorzystali z okazji i zdołali pokonać bieniaminka głównie za sprawą dwóch skutecznych ataków w pierwszej połowie.
Najpierw dobre zgranie głową Giroud, na bramkę zamienił Mesut Oezil, pięknym strzałem z woleja z bliskiej odległości. Polski golkiper był praktycznie bez szans. Już minutę później Kanonierzy wyprowadzili kolejny bardzo groźny atak, który celnym uderzeniem w długi róg bramki wykończył Alex Oxlade- Chamberlain. Po raz kolejny trudno było wymagać od interweniującego w bramce Polaka lepszego zachowania się w tej sytuacji.
Był to 69. mecz Artura Boruca w Premier League i jego siódme starcie z drużyną Kanonierów. Jak dotąd w żadnym z tych spotkań nie udało mu się zachować czystego konta a kilka z nich przeszło do historii jako najsłabsze występy Polaka na Wyspach.
Po tej kolejce AFC Borunemouth zajmuje 15. lokatę w lidze i ma, bezpieczną jak dotąd, przewagę nad strefą spadkową wynoszącą pięć oczek. W następnej kolejce zespół Artura Boruca, po raz kolejny przed własną publicznością, zmierzy się ze Stoke City.