Piłka nożna nigdy nie należał w Stanach Zjednoczonych do najpopularniejszych sportów. W ostatnich latach ten trend zaczął się jednak zmienić. Teraz zainteresowanie futbolem bije kolejne rekordy, co jest dużą zasługą Leo Messiego, który w lipcu został nowym zawodnikiem Interu Miami.
Wielkie wzrosty w MLS. Leo Messi magnesem dla kibiców
Leo Messi w MLS zdążył już rozegrać 11 spotkań, w których zdobył 11 bramek i zanotował 5 asyst. Po raz ostatni argentyński mistrz świata błysnął w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jego Inter Miami ograł Los Angeles FC 3:1, a dwie asysty zanotował właśnie 36-latek.
Na wspomniane spotkanie za bilet trzeba było zapłacić średnio 690 dolarów. To rekord w historii ligi MLS. Przed dołączeniem Argentyńczyka do Interu Miami za bilet amerykański kibic płacił średnio ponad sto dolarów. Ponadto wyliczono, że wejściówki na tegoroczne pojedynki w ramach Pucharu Ligi, które poprzedziły rozpoczęcie sezonu ligowego, były o blisko tysiąc procent droższe niż w poprzedni sezonie. Chodzi o te mecze, w których pojawić miał się Leo Messi.
Rekordy popularności bije także MLS, jeśli chodzi o kibiców, którzy chcą oglądać futbolowe zmagania w telewizji. Lucarne Opposee na Twiterze poinformował, że przed transferem Messiego do Miami pakiet w Apple TV, czyli stacji transmitującej mecze MLS, miało wykupione zaledwie 6143 osób. Teraz takich abonentów jest już ponad 110 tysięcy.
Antenna publie les chiffres de l’effet Messi sur AppleTV.
110 000 nouveaux inscrits au MLS Season Pass le jour de son premier match à l’Inter (alors que la veille par exemple, ils étaient 6143).
En un mois de Messi en #MLS, il y a eu 288 000 nouveaux inscrits au Season Pass… pic.twitter.com/oCWywq4esd
— Lucarne Opposée (@LucarneOpposee) September 5, 2023
Bardzo wzrosła również liczba kibiców, którzy wykupili usługę Season Pass. Do czerwca 39 tysięcy kibiców miało dzięki niej dostęp do MLS. W lipcu liczba subskrypcji wzrosła już do 288 tysięcy osób. Warto dodać, że przedstawione dane dotyczą tylko kibiców mieszkających w USA.
Tak dobrze jeszcze nie było. Rekordowa frekwencja w Ekstraklasie