Wczoraj w polskich mediach pojawiła się informacja, że finał Pucharu Grecji odbędzie się w Sosnowcu na nowo wybudowanym stadionie. Ostateczna decyzja zapadnie jednak 12 maja. Wiadomo, że Grecka Federacja Piłki Nożnej sondowała możliwość zorganizowania tego meczu nie tylko w Polsce, ale także w Wielkiej Brytanii oraz na Cyprze. Władze Sosnowca oraz PZPN wyraziły już zgodę na zorganizowanie tego spotkania.
Finał Pucharu Grecji na pewno nie odbędzie się w… Grecji
Grecki futbol jest trawiony od przez liczne konflikty kibicowskie, co doprowadziło do absurdalnej sytuacji, w wyniku której żadne tamtejsze miasto nie chce zorganizować finału Pucharu Grecji. Wszystko z obawy, słusznej zresztą, że przed meczem, w trakcie oraz po jego zakończeniu może dojść do zamieszek pomiędzy kibicami zwaśnionych klubów. W związku z tym na dwa tygodnie przed meczem (finał ma się odbyć 24 maja) wiadomo jedynie, jakie zespoły zagrają – AEK Ateny oraz PAOK Saloniki.
Grecka federacja pomimo nienajlepszych wspomnień z Polską po skandalu z udziałem sędziego Pawła Raczkowskiego oraz pozostałych członków jego zespołu [UEFA bada sprawę sędziego Raczkowskiego. Kto poniesie konsekwencje zamieszania?], kolejny raz zwróciła się nad Wisłę po pomoc. PZPN oraz władze Sosnowca zgodził się na to, aby AEK i PAOK zagrały ze sobą na stadionie ArcelorMittal Park, który może pomieścić ponad 11 tysięcy widzów.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez agencję “Reutersa”, Grecy zwrócili się do kilku państw w tej sprawie. Listę kontaktów oprócz Polski na pewno uzupełnia Wielka Brytania oraz Cypr, który odmówił współpracy. W ostatnim czasie w greckich mediach mówiono także o Turcji, Serbii, Rumunii oraz Albanii. Federacja piłkarska rozważa już tylko dwie możliwości i jedną z nich jest na pewno Sosnowiec. Ostateczną decyzję mamy poznać w najbliższy piątek. Jak dowiedział się serwis “Sport.pl” ewentualny mecz w Polsce miałby być rozegrany bez udziału kibiców na prośbę Greków.
W finale Pucharu Grecji na boisku powinniśmy zobaczyć dwóch Polaków – Damiana Szymańskiego z AEK-u oraz Tomasza Kędziorę z PAOK-u. Oba zespoły mierzyły się ostatnio 26 kwietnia i górą był zespół z Aten (4:0). Szymański spędził cały mecz na ławce rezerwowych, Kędziora rozegrał pełne spotkanie.
Piękna przygoda dobiega końca. Sergio Busquets odchodzi z FC Barcelony