Reprezentacja Polski trafiła na Hiszpanie jako grupowego rywala w Euro 2020. Dla naszej drużyny nie jest to z pewnością dobra informacja. Na dziesięć spotkań Polacy przegrali osiem, a wygrali raptem jedno. Hiszpanie są zaś w euforii.
Hiszpanie są zadowoleni, że nie trafili na aktualnych mistrzów świata. Podobnie jak Polska, także i Francja losowana była z drugiego koszyka.
W losowaniu mogliśmy trafić na Francję, a dostaliśmy Polskę, za chwilę w koszyku została Portugalia, ale dostała nam się Szwecja. Udało się uniknąć bardzo trudnych rywali. To dobra grupa dla Hiszpanów, ale na pewno czekają nas trudne mecze – czytamy w hiszpańskim Sport.
Równie dobrą opinię podziela Marca. Losowanie mogło ułożyć się bardzo trudno, na szczęście Hiszpanie uniknęli najtrudniejszych rywali. Wiele się więc wyjaśniło, sztab Luisa Enrique ma nad czym pracować – zauważają dziennikarze marca.com.
Hiszpanie nie czują większego zagrożenia ze strony reprezentacji Polski, gdzie jedyną gwiazdą wydaje się być Robert Lewandowski.
Gdyby selekcjonerowi Luisowi Enrique obiecano taką grupę przed ceremonią, wziąłby ją z pocałowaniem ręki. Jedynym zagrożeniem jest Lewandowski, polski napastnik Bayernu Monachium – zauważa internetowy serwis dzienniku AS.
Zadowoleni z losowania są też Szwedzi, z którymi Polska zmierzy się w trzecim grupowym spotkaniu.
Uniknęliśmy koszmaru – pisze Aftonbladet. To dobre losowanie. Nie bardzo dobre, ale też nie fatalne. Jeśli pokonamy Polskę i zespół z baraży, awansujemy – dodaje serwis.
Ostatniego grupowego rywala Hiszpanie, Polacy i Szwedzi poznają dopiero w marcu.
