W 25. kolejce Plusligii AZS Politechnika Warszawska podjęła na własnej hali Łuczniczkę Bydgoszcz. Zespoły te zajmowały odpowiednio dziewiąte i dziesiąte miejsce w tabeli, co zapowiadało wyrównaną walkę od samego początku. To czwarty set pogrążył bydgoszczan, którzy zostali sparaliżowani przez świetnie grających rywali. Warszawianie odnieśli zwycięstwo za trzy punkty.
Pierwsza partia rozpoczęła się od wyrównanej rywalizacji po obu stronach siatki (4:5), jednak podczas pierwszej przerwy technicznej Łuczniczce Bydgoszcz udało się wyjść na pierwsze dwupunktowe prowadzenie (6:8). Po powrocie na boisko gospodarze zaczęli popełniać mnóstwo niepotrzebnych błędów i niedokładności, co błyskawicznie przekładało się na niekorzystny dla nich wynik (11:14). Na drugiej przerwie przyjezdni utrzymywali się na kilkupunktowym prowadzeniu (12:16), jednak już chwilę później do świetnej dyspozycji powrócił Michał Filip, który krok po kroku poprowadził swój zespół do wyrównania wyniku przed kluczową częścią seta (21:21). W ostatnich akcjach bydgoszczanie zdecydowanie się pogubili (24:21) i tym samym już chwilę później mimo niekorzystnego przebiegu partii pierwsze zwycięstwo zapisał na swoim koncie AZS Politechnika Warszawska (25:22).
Druga odsłona zaczęła się analogicznie do uprzedniej, a po ataku Guillaume’a Samiki na tablicy wyników znów pojawił się remis (3:3). Po tym ciekawym wstępie rozpoczął się festiwal błędów po obu stronach siatki, co ewidentnie obniżyło poziom spotkania, jednak wciąż żadna z drużyn nie była w stanie objąć zdecydowanego prowadzenia (6:7). Kiedy w polu serwisowym pojawił się Michał Ruciak, sytuacja przybrała dużo lepszy dla Łuczniczki Bydgoszcz obrót. Przyjezdni zanotowali kilkupunktową serię, dopiekając rywalom sprawnym blokiem (7:10). Ten trzypunktowy prymat dodał bydgoszczanom pewności, a gospodarze nie potrafili przeciwstawić się dobrze grającym rywalom. Druga regulaminowa przerwa upłynęła na prowadzeniu drużyny gości (12:16). Warszawianie zaczęli pomału niwelować dystans punktowy, a po sprytnej kiwce Pawła Zagumnego strata wynosiła dwa oczka (17:19). Wydawało się, iż AZS Politechnika Warszawska nie będzie w stanie podjąć dalszej rywalizacji, a set padnie łupem rozentuzjazmowanych bydgoszczan (20:22). Gdy na zagrywce stanął Samica świetnymi piłkami doprowadził do remisu (22:22), ale ostatecznie to Łucznika Bydgoszcz wygrała seta po walce na przewagi (25:27).
Triumf w uprzedniej odsłonie dodał bydgoszczanom pewności siebie, która objawiła się w trzecim secie już na początku, kiedy to Łuczniczka Bydgoszcz szybko objęła prowadzenie (1:3). Warszawianie potrafili zaskoczyć rywala sprytnymi zagraniami, jednak to zespół gości nieustannie posiadał przewagę (5:6). Po pierwszej przerwie technicznej, kiedy to w polu serwisowym zameldował się Ruciak, gospodarze znów za sprawą tego elementu gry umocnili swoją pozycję (8:10). Nie na długo, bowiem w zagrywce spisywali się również warszawianie, szybko odrabiając straty oraz równie błyskawicznie uzyskując dwupunktowy prymat (13:11). Po efektownym ataku Michała Filipa AZS Politechnika Warszawska zszedł na drugą regulaminową przerwę z trzypunktowym prowadzeniem (16:13). Świetną zmianę dał Jakub Kowalczyk, którego dobra dyspozycja umocniła gospodarzy na pozycji lidera w tym secie (20:15). Losy odsłony wydawały się przesądzone, kiedy to warszawianie zaczęli gubić się na własnym boisku. Łuczniczka Bydgoszcz wykorzystała okazję i zdołała odrobić straty (24:23). Ostatecznie to pomyłka Dawida Murka zakończyła partię, która padła łupem gospodarzy (25:23).
Kolejny set to znów zacięty początek i zrównoważona gra obu zespołów (3:3). Bydgoszczanom przypomniał o sobie Kowalczyk, którego blok dał warszawianom dwupunktowe prowadzenie (5:3). AZS Politechnika Warszawska w tej odsłonie funkcjonował jak dobrze naoliwiona maszyna, idąc jak burza i na pierwszej przerwie wiodąc czteropunktowy prym (8:4). Gospodarze rozpoczęli niebywałą serię, która po dłuższej chwili postawiła Łuczniczkę Bydgoszcz w dość trudnej sytuacji. Przyjezdni posiadali bowiem sześć punktów straty i nie byli w stanie odpowiedzieć na efektowne zagrania rywali (11:5). Akcje warszawian stały się widowiskowe, ale co najważniejsze – skuteczne. Zespół gości był wręcz bezradny (15:8). W ostatniej wręcz chwili pogoń za wynikiem zainicjował Michał Ruciak, lecz rychło w czas. Gospodarze zdominowali przeciwnika w tej partii i zwyciężyli w spotkaniu (25:18).
AZS Politechnika Warszawska – Łuczniczka Bydgoszcz 3:1 (25:22, 25:27, 25:23, 25:18)
MVP: Michał Filip
AZS Politechnika Warszawska: Filip, Lemański, Olenderek, Samica, Zagumny, Łapszyński, Świrydowicz, Kowalczyk, Firlej, Halaba, Mikołajczyk, Radomski, Smoliński, Wierzbowski.
Łuczniczka Bydgoszcz: Jarosz, Jurkiewicz, Klinkenberg, Radke, Ruciak, Żurek, Kosok, Bonisławski, Krzysiek, Lesiuk, Murek, Nowakowski, Siwicki, Wiese, Wolański.