Raków Częstochowa jest jedną z dwunastu drużyn, które są już od krok od awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Piłkarze Dawida Szwargi będą musieli się zmierzyć z wymagającym FC Kopenhaga, które co roku bierze udział w rozgrywkach europejskich. Jak natomiast prezentują się pozostałe pary?
Raków nie jest faworytem do awansu
Mistrz Polski pokonał na wyjeździe Aris Limassol i dzięki jednobramkowej zaliczce po pierwszym meczu bez problemu awansował do decydującej rundy eliminacji. Polski zespół musiał czekać na ostatniego rywala w eliminacjach, ponieważ w rywalizacji pomiędzy Spartą Praga i FC Kopenhagą potrzebna była dogrywka, a później rzuty karne. Ogromną rolę w awansie duńskiego zespołu odegrał Kamil Grabara, który kolejny raz pokazał się z fenomenalnej strony w trakcie meczu oraz w rzutach karnych.
Spotkania decydujące o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów odbędą się 22 i 30 sierpnia. Pierwszy mecz w przypadku pary Raków – Kopenhaga zostanie rozegrany w Sosnowcu. Niestety najlepsza drużyna ubiegłego sezonu PKO BP Ekstraklasy musi opuścić swój stadion, który nie spełnia wymogów UEFA.
Zdecydowanym faworytem tego dwumeczu jest oczywiście zespół Kopenhagi, ale najważniejszą informacją jest fakt, że Częstochowianie są już pewni udziału w fazie grupowej Ligi Europy. Oznacza to nie tylko zastrzyk gotówki dla klubu, ale również cenne punkty do rankingów UEFA.
Pary 4. rundy eliminacji do Ligi Mistrzów:
Raków Częstochowa – FC Kopenhaga
Maccabi Hajfa – Young Boys Berno
Royal Antwerp – AEK Ateny/Dinamo Zagrzeb
Molde FK – Galatasaray Stambuł
SC Braga – Panathinaikos Ateny
Rangers FC – PSV Eindhoven
Rywalizacja pomiędzy AEK Ateny i Dinamo Zagrzeb zakończy się w najbliższą sobotę. Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami został przełożony ze względu na śmierć kibica, który brał udział w zamieszkach kibicowskich. Największym nieobecnym w tym gronie jest Olimpique Marsylia, który pomimo prowadzenia 2:0 z Panathinaikosem ostatecznie odpadł po rzutach karnych.
Raków Częstochowa krok od Ligi Mistrzów! Tudor znów to zrobił – piękne trafienie Chorwata [wideo]