19Po niezbyt emocjonującym meczu Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował ze szczecińską Pogonią i dalej zajmuje miesjce w dole tabeli.
Zanim sędzia rozpoczął mecz, Śląsk wiązał nadzieję ze zwycięstwem. 3 punkty trochę odciążyłyby trenera Pawłowskiego od spekulacji o jego rzekomym zwolnieniu. Pierwszy kwadrans meczu przebiegł bardzo spokojnie, bez klarownych sytuacji dla jednych i drugich, bo ciężko do takich zaliczyć strzały Paixao, czy Frączczaka. Z upływem czasu obraz gry za bardzo nie uległ zmianie. Delikatną optyczną przewagę mieli zawodnicy ze Szczecina, którzy mimo iż nie zdobyli bramki, próbowali wypadów pod bramkę Mariusza Pawełka. W 31. minucie zawodnicy Śląska mieli najlepszą okazję bramkową, jednak Słowika najpierw uratował słupek, a potem sam popisał się efektowną paradą. Po tej akcji obie drużyny wróciły do spokojnej gry, tym samym do przerwy nie oglądaliśmy bramek.
Druga część meczu nie specjalnie pokazała nowe oblicze jakiejkolwiek z drużyn. Remis Śląskowi nic nie dawał i musieli dążyć do wygranej, jednak dobrze ustawiona Pogoń nie pozwalała im na zbyt wiele. Mimo, iż do końca meczu było coraz mniej czasu to żadna z drużyn nie chciała za wszelką cenę wygrać, bowiem słabe tempo meczu świadczyło bardziej o zadowoleniu gospodarzy i gości z remisu. W 84. Minucie szansę odwrócenia losów meczu otrzymał Patryk Małecki, jednak jego uderzenie wybronił Mariusz Pawełek. Po niezbyt emocjonującym meczu Pogoń wywozi 1 punkt z Wrocławia.
Śląsk Wrocław- Pogoń Szczecin 0:0