Mistrz Polski nie zwalnia tempa!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:14
29 lis 2015, 17:24

Mistrz Polski nie zwalnia tempa. Po zwycięstwach z Górnikiem Łęczna i Pogonią Szczecin tym razem Kolejorz pokonał Lechię Gdańsk 1:0 na jej boisku. Po tym zwycięstwie poznaniacy awansowali na 11. pozycję w tabeli, a przypomnijmy, że jeszcze nie dawno okupowali ostatnią lokatę.

Od początku spotkania to podopieczni Thomasa von Heesena byli aktywniejsi i częściej wędrowali pod pole karne mistrzów Polski. W 10. minucie jednak to Lech miał dobrą okazję do zdobycia bramki. Poznaniacy szybko wznowili grę z rzutu wolnego, piłka dotarła do Macieja Gajosa, którego strzał został zablokowany. A dwie minuty później Lechia zmarnowała szansę chyba najlepszą jaką można sobie wyobrazić-rzut karny. Sebastian Mila wbiegł przed Paulusa Arajuuriego, który sfaulował reprezentanta Polski. Do wapna podszedł Grzegorz Kuświk, strzał i…poprzeczka!

Chwilę później dobrze z prawej strony na głowę Kaspera Hämäläinena dośrodkował Kebba Ceesay, lecz Fin przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 16. minucie Gerson nie wykorzystał doskonałej wrzutki Mili z kornera. Mimo że Brazylijczyk uwolnił się od rywali, to nie uderzył dobrze głową, a piłka po koźle minęła prawy słupek bramki Jasmina Buricia. Następnie mieliśmy lekki przestój w składnych akcjach. A jak już coś było, to często brakowało strzału.

W 33. minucie szybko prawym skrzydłem pobiegł Mila, zbiegł do środka, podał do Sławomira Peszki. 30-latek mocnym strzałem trafił tylko w bośniackiego goalkeepera gości. Po lepszym początku podopiecznych niemieckiego trenera z biegiem czasu lepiej zaczynali radzić sobie piłkarze Jana Urbana. Kilka razy, po ładnych akcjach zabrakło im szczęścia. Do przerwy nie zobaczyliśmy bramek, ale zdecydowanie bliżej objęcia prowadzenia byli gospodarze.

Druga część rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. To gospodarze częściej atakowali. W 49. minucie po fatalnym błędzie Marcina Kamińskiego mogli nawet wyjść na prowadzenie. Kuświk jednak się pośpieszył, próbował strzelić, lecz trafił nieczysto w piłkę. Kilkanaście minut później Pawłowski przyjął piłkę, ściął do środka, dośrodkował bardzo głęboko na wbiegającego Hämäläinena, a ten uderzył z pierwszej piłki i strzelił swojego szóstego gola w sezonie. Chyba nie było spalonego. Obrońcy i Marić nie zachowali się najlepiej.

W 67. minucie po kilku tygodniach przerwy za strzelca bramki na boisku pojawił się Dawid Kownacki. A trzy minuty później mógł przyczynić się do zdobycia drugiej bramki dla Kolejorza. Fantastyczna akcja 18-latka z Pawłowskim, młody napastnik zagrał do byłego piłkarza Zagłębia Lubin, który wybiegł niemal sam na sam z chorwackim bramkarzem Lechii. Mocny strzał na dłuższy słupek i…piłka mija bramkę.

W 77. minucie genialną indywidualną akcją popisał się Maciej Makuszewski. Ściął akcję z prawej strony do środka i uderzył w poprzeczkę. Chwilę później sędzia przerywa na chwilę mecz, ponieważ przez race(które odpalili kibice Lechii) mieliśmy bardzo słabą widoczność pod bramką Buricia. W 5. minucie doliczonego czasu gry Dariusz Formella uderzył na bramkę Maricia, jednak Chorwat złapał piłkę bez problemu. Minutę później Michał Żebrakowski mógł szybko pobiec w stronę bramki i miałby dobrą okazję. Jednak zwolnił i Arajuuri przeszkodził mu w oddaniu dobrego strzału. Koniec meczu!

Dla Lechii to czwarta porażka z rzędu. Gdańszczanie zajmują 13. miejsce z 18 pkt. Lech nie przegrał już od sześciu spotkań. Ma o jedno oczko więcej od Lechistów i do 8. Korony traci już tylko 4 pkt. W następnej kolejce(wtorek-środa) piłkarze von Heesena zagrają na wyjeździe z Pogonią(pierwszy mecz 1:1), zaś Kolejorz u siebie podejmie Wisłę Kraków(0:2 dla Białej Gwiazdy).

Lechia Gdańsk-Lech Poznań 0:1
Hämäläinen 63′

Lechia:Marko Marić-Paweł Stolarski, Gérson, Rafał Janicki (46′ Grzegorz Wojtkowiak), Neven Marković (83′ Piotr Wiśniewski)-Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Aleksandar Kovačević, Sebastian Mila (74′ Michał Żebrakowski), Sławomir Peszko-Grzegorz Kuświk

Lech:Jasmin Burić-Kebba Ceesay (89′ Tomasz Kędziora), Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamás Kádár-Gergő Lovrencsics (60′ Dariusz Formella), Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Szymon Pawłowski-Kasper Hämäläinen (68′ Dawid Kownacki)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA