Emocje w Warszawie i Szczecinie [zapowiedź]

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:14
2 gru 2015, 08:00

Wczorajszy mecz Górnika Zabrze z Piastem udowodnił, że w Ekstraklasie zdarzyć się może dosłownie wszystko. Kolejne pojedynki budzą zatem tym większe emocje. Czy Legii i Pogoni uda się nie zawieść oczekiwań swoich fanów?

Niewiele osób przed sezonem spodziewało się, że na tym etapie rozgrywek kibice Legii wyczekiwać będą… potknięć Piasta Gliwice. Ekstraklasa bywa jednak przewrotna i do takiej właśnie sytuacji doszło. Wczoraj jednak Piast uległ ostatniemu w tabeli ligowej Górnikowi Zabrze 2:5.

Tu pojawia się szansa dla stołecznego klubu, aby zniwelować straty do „Piastunków” do 7 punktów. Zadanie wydaje się proste – wystarczy na własnym terenie pokonać Górnik Łęczna, który od początku sezonu prezentuje bardzo nierówną formę i zajmuje obecnie 9. miejsce w tabeli.

W tym sezonie Legia spotkała się z Górnikiem już dwukrotnie. Za pierwszym razem – w meczu w ramach rozgrywek Ekstraklasy – katem Łęcznian okazał się Nemanja Nikolić. Za drugim razem zaś, na etapie 1/16 finału Pucharu Polski „Wojskowi” wyeliminowali Górnik po golach Saganowskiego i Prijovicia. Oba mecze zakończyły się rezultatami 2:0.

Warto spojrzeć również na poprzedni sezon i mecz w Warszawie. Na ówczesnej Pepsi Arena (w tym momencie stadion Legii nosi już nazwę Wojska Polskiego) gospodarze nie mieli żadnej litości. Wygrali aż 5:0, pokazując wyraźną różnicę klas między zespołami.

Tym razem również widać sporą różnicę – zarówno w punktach, jak i w stylu gry – między Legią a Górnikiem. Szansą Łęcznej mogą okazać się jednak ostatnie „turbulencje” Legii. Nie wiadomo w końcu jak zareaguje zespół, który jeszcze kilka dni temu zremisował z grającym w „10” Podbeskidziem 2:2.

Z perspektywy neutralnego kibica dużo ciekawszy będzie jednak inny mecz, który również – podobnie jak pojedynek Legii Warszawa z Górnikiem Łęczna – rozpocznie się o 18:00. A w nim Pogoń Szczecin podejmie na własnym stadionie Lechię Gdańsk.

Gdy drużyny te mierzyły się ze sobą w Gdańsku, padł remis 1:1. Były to pierwszej punkty „biało-zielonych” w sezonie, a schodzących z murawy piłkarzy żegnały gwizdy. Atmosfera nad Lechią była naprawdę gęsta…

Teraz można powiedzieć, że „czasy się nieco zmieniły”. Gdańszczanie przede wszystkim zaczęli punktować, dzięki czemu skutecznie unikają strefy spadkowej. Niewykluczone jednak, że i po tym spotkaniu zostaną wygwizdani przez własnych fanów. 14. miejsce nie jest bowiem pozycją marzeń. W dodatku seria czterech porażek z rzędu nie napawa optymizmem.

Podobną czarną serię przeżywają również „Portowcy”. Szczecinianie, którzy najdłużej ze wszystkich drużyn pozostawali niepokonani, w ostatnich 5 spotkaniach… dwukrotnie zremisowali i trzykrotnie schodzili z boiska przegrani. Nie zmieniło to jednak faktu, że wciąż utrzymują się na bardzo wysokim, piątym miejscu w tabeli.

Dziś obie drużyny – zarówno Pogoń jak i Lechia – zagrają o odrodzenie. Po meczu będą brawa i gwizdy. Pytanie tylko: co po której stronie?

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA