Zakończyła się faza grupowa piłkarskiej Ligi Europy. W ostatnim meczu grupy K cypryjski APOEL Nikozja przegrał na własnym boisku ze Spartą Praga 1:3. Na boisku próżno było szukać Mateusza Piątkowskiego, który całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.
Przed tym meczem w grupie K Ligi Europejskiej wszystko było już pewne. Awans uzyskiwały ekipy Schalke 04 Gelsenkirchen i Sparty Pragi. Ekipy APOEL-u Nikozja i Asterasu Trypolis chciały się godnie pożegnać z europejskimi pucharami. Ekipa Mateusza Piątkowskiego podejmowała u siebie zespół ze stolicy Czech.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości, którzy oddali znacznie więcej strzałów, ale najpierw przyjęli oni mocny cios od rywali, gdy już w 6. minucie, po błędzie jednego z obrońców, piłkę na lewej stronie pola karnego przejął Fernando Cavenaghi i bardzo precyzyjnym strzałem w kierunku długiego słupka bramki Marka Stecha, wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Sparta dopięła swego dopiero w 64. minucie. Wtedy to Martin Frydek płasko wstrzelił piłkę w pole karne, a tam kapitalnym strzałem piętą Boya Watermana zaskoczył napastnik drużyny z Pragi – Lukas Julis. Goście byli w tym meczu lepsi i potwierdzili to raz jeszcze w 77. oraz 84. minucie. Kapitalne wejście na boisko zaliczył David Lafata, który cztery minuty po wejściu na boisko efektownie wykorzystał podanie Tiemoko Konate, a wynik meczu ustalił po bardzo ładnym strzale z 20 metra boiska.
Na boisku nie pojawił się Mateusz Piątkowski. Polak – podobnie jak jego klub – nie może zaliczyć fazy grupowej tegorocznej Ligi Europy do udanych. W czterech meczach były napastnik Jagiellonii Białystok spędził na boisku w sumie 150 minut i ani razu nie wpisał się na listę strzelców.
APOEL Nikozja – Sparta Praga 1:3
Bramki: 6. Cavenaghi – 64. Juliš, 77. Lafata, 87. Lafata